- Platforma Obywatelska w czerwcu zleciła badania, w którym mieszkańcy Wrocławia pytani byli o swoje preferencje wyborcze. W dwóch sondażach wystąpił Rafał Dutkiewicz i dostał różne poparcie - pisze portal wroclaw.gazeta.pl, dodając, że w jednym z nich Grzegorz Schetyna, jako kandydat na prezydenta mógłby doprowadzić w mieście do drugiej tury. Ten właśnie wynik został ukryty.
Na zamówienie PO pracownia IBRIS Homo Homini spytała grupę 1067 osób, w okresie od 16 do 25 czerwca. Wczoraj, już po otrzymaniu wyników zamówionego sondażu, partia Donalda Tuska ujawniła wyniki zleconych badań. Wynika z nich, że Komitet Wyborczy Rafała Dutkiewicza, z kandydatami Platformy Obywatelskiej na listach do wrocławskiej rady miejskiej, uzyskałby zaufanie 43,9 proc. wyborców, czyli w przyszłej kadencji samorządu miałby on większość.
Platforma sprawdziła również poparcie w innych wyborach - prezydenckich. Swoje badanie zleciła tak, by sprawdzić ile może poparcia zdobyć Grzegorz Schetyna, gdyby zdecydował się startować na prezydenta Wrocławia przeciwko Dutkiewiczowi, z którym PO jest w porozumieniu. Wyniki chyba się władzom partii nie spodobały, bo podano wynik tylko tego sondażu, w którym były przyjaciel Tuska nie występuje.
- W sondażu, którym na swojej stronie internetowej pochwaliła się Platforma Rafał Dutkiewicz, którego PO zamierza poprzeć w listopadowych wyborach, zyskał 64,8 proc. wskazań - informuje wroclaw.gazeta.pl
Na kolejnych miejscach znalazł się: wojewoda z PiS Krzysztof Grzelczyk (17,4 proc.), Czesław Cyrul z SLD (4,7 proc.), wiceminister gospodarki Ilina Antoniszyn - Klik z PSL (3,8 proc), europoseł Jarosław Iwaszkiewicz z Nowej Prawicy (3,7 proc.), były wicemarszałek Sejmu Janusz Dobrosz związany z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry (2,7 proc.) i były wrocławski radny Tomasz Czajkowski z Twojego Ruchu (1,89 proc.)
W tym drugim sondażu, gdzie uwzględniono byłego szefa dolnośląskich struktur PO, Dutkiewicz traci prawie 20%. I tak poparcie dla Dutkiewicza spadłoby do poziomu 46,3 proc., a Scchetyna który nie zadeklarował nawet chęci startu w wyborach, dostał w wyścigu prezydenckim drugie miejsce z wynikiem 16,5 proc. Pozostali kandydaci odnotowali poparcie: Lidia Geringer de Oedenberg z SLD 15,8 proc., Andrzej Jaroch z PiS 10,9 proc., a Tomasz Czajkowski - 1,6 proc.
Jak pisze serwis, jest to badanie "które PO zamierzało potraktować jako wewnętrzny dokument i nie ujawniać go".