Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Teoria o "prywatnym spotkaniu" obalona! Kolacja Sikorskiego kosztowała 1300 złotych. Płacił MSZ!

Kolacja Jacka Rostowskiego i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, w restauracji Amber Room w Pałacu Sobańskich, o której pisał tygodnik "Wprost", była finansowana z budżetu MSZ.

Autor: sp

Kolacja Jacka Rostowskiego i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, w restauracji Amber Room w Pałacu Sobańskich, o której pisał tygodnik "Wprost", była finansowana z budżetu MSZ. Podatnik za to, co według premiera było "prywatnym spotkaniem", zapłacił 1352,25 zł.

Szampan, bardzo drogie wino Pomerol, zupka z dyni, krwista polędwica wołowa, foie gras i comber z królika, a na koniec dwa kieliszki Porto - tym najważniejsi politycy PO raczyli się w trakcie spotkania, na którym szef MSZ przyznał się, że uważa sojusz z USA za bezsensowny, proponował Rostowskiemu stanowisko ambasadora w Paryżu i ustalał kwestie związane ze startem w wyborach europejskich.

Po ujawnieniu treści ich rozmowy, Radosław Sikorski ogłosił, że to prywatna rozmowa, dlatego nagrywający ją są "grupą przestępczą". Jak jednak ustalił portal gazeta.pl, spotkanie Sikorski-Rostowski nie tylko było w pełni służbowe, ale i opłacone z naszych podatków. 

Ile kosztowała ta kolacja? MSZ odpowiada: "Koszt kolacji w restauracji Amber Room w Pałacu Sobańskich w dniu 15 stycznia 2014 r. wyniósł 1352,25 zł. Kwota została zapłacona z budżetu MSZ" - czytamy na portalu.

Problem jawności spotkania byłego ministra finansów i obecnego szefa dyplomacji podnosi "Hipster Prawica". W swoim apelu [LINK], który na chwilę obecną udostępniło około 100 osób, piszą:

Ja Obywatel.
Oświadczam co następuję: 
Ujawnienie taśm jest w moim interesie.
Podstawowym problemem taśm nie jest to kto je nagrał, ale ich treść. 
Prawem obywatela jest prawo do informacji. Również informacji nt. realnych działań rządu, instytucji państwowych, spółek skarbu państwa.
Prokuratura powołuje się na art. 267 §1 KK i mówi o "uzyskaniu dostępu do informacji dla niego nieprzeznaczonej". Nie zgadzamy się, że treść ustaleń politycznych nie jest przeznaczona dla mnie, obywatela.
Ja obywatel oświadczam – w moim interesie jest jawność informacji o prawdziwych poglądach i polityce zagranicznej realizowanej przez przedstawicieli rządu. Władza jest po to, by obywatelom służyć, nie się przed nimi ukrywać.




Jak wskazuje z kolei jeden z internautów, podpisujący się jako "Łowca fejsowych goblinów", w Polsce można bezkarnie nagrać policjanta, urzędnika skarbówki, czy ZUS wykonującego czynności służbowe, a więc i ministrów.

Czym się więc różni nagranie URZĘDNIKA opłacanego z naszych podatków - Marka Belki z drugim URZĘDNIKIEM opłacanym z naszych podatków? - Bartłomiejem Sienkiewiczem, od nagrania policjanta drogówki? - pyta na swoim blogu.

Autor: sp

Źródło: niezalezna.pl,gazeta.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane