W swojej niezapowiedzianej wojnie przeciwko Ukrainie Rosja opiera się na tajnych operacjach, które można zdefiniować jako „międzynarodowy terroryzm” zgodnie z art. 18 (Przestępstwa i postępowanie karne – przyp. red.) § 2331 Kodeksu Stanów Zjednoczonych. W szczególności chodzi o uzbrojonych agentów Rosji, działających pod przykryciem, próby wywarcia wpływów na politykę ukraińskiego rządu poprzez zastraszanie lub zmuszanie. Rosja próbuje także wpływać na zachowanie Kijowa poprzez zabójstwa i porywania, opanowując siłą budynki rządowe, posterunki policji i bazy wojskowe Ukrainy. Te działania są prowadzone na wielką skalę i przez dłuższy czas, mimo potępienia ze strony USA, grupy G7, NATO, UE i ONZ” – czytamy w petycji.
Autorem dokumentu jest Aleksander Konanychin, jeden z pierwszych bankierów Rosji po rozpadzie ZSRS, w latach 90. partner biznesowy oligarchy Michaiła Chodorkowskiego, a następnie dysydent mieszkający w USA.
Jaka będzie reakcja Waszyngtonu? Politycy amerykańscy coraz ostrzej wypowiadają się o działaniach Rosji, mówiąc już o niej wprost jako o "agresorze". Czy USA odważą się jednak uznać działania Putina za wspieranie terroryzmu?

Reklama