Skierowaliśmy do Ministerstwa Spraw Zagranicznych pytania dotyczące spotu Radosława Sikorskiego. Otrzymaliśmy niezbyt precyzyjną odpowiedź:
"KW PO skierował prośbę o nagranie wypowiedzi Ministra Spraw Zagranicznych w pokoju przeznaczonym do spotkań. Pomieszczenie do nagrania zostało udostępnione na zasadach komercyjnych.
Z poważaniem,
Biuro Rzecznika Prasowego
Ministerstwo Spraw Zagranicznych"
W związku ze spotem szefa rządu "Gazeta Polska Codziennie" zapytała PKW, czy zostało złamane prawo w tym przypadku. Komisja poinformowała wtedy, że nagrywając spot wyborczy w Kancelarii Premiera, komitet wyborczy Platformy Obywatelskiej RP popełnił wykroczenie z artykułu 494 § 1 pkt 1 przepisu karnego, który towarzyszy kodeksowi wyborczemu.
„Państwowa Komisja Wyborcza, odpowiadając na e-mail z dnia 23 marca 2014 r., wyjaśnia, co następuje: Zgodnie z art. 108 § pkt 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy (Dz.U. Nr 21, poz. 112, z późn. zm.) zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej m.in. na terenie urzędów administracji rządowej” – czytamy w piśmie PKW przesłanym do redakcji "Gazety Polskiej Codziennie".
Wczoraj w internecie pojawił się spot Radosława Sikorskiego. Minister mówi o kryzysie na Ukrainie i reakcji Polski na tę sytuację. Na zakończenie filmu wyświetla się plansza:

Spot został sfinansowany ze środków Komitetu Wyborczego Platforma Obywatelska RP. Jak dowiedzieli się reporterzy natemat.pl nagranie wykonano w gabinecie ministra. - Nagranie, o które Pan pyta zostało wykonane w gabinecie Pana Ministra - poinformowało dziennikarzy Biuro Krajowe PO.
Zapewne za wykorzystanie budynku ministerstwa platforma i w tym przypadku zapłaci...
Szef sztabu PO, Tadeusz Zwiefka odnosząc się do spotu premiera nie widział jednak problemu i przekonywał, że żadnej agitacji wyborczej w KPRM-ie nie było. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Spot Radosława Sikorskiego:
