Ewentualne sankcje
wobec Rosji uderzą
w polskich przedsiębiorców. Na aneksję Krymu należy zamknąć oczy, ponieważ alternatywą jest zaangażowanie się militarne - takie tezy stawia współpracownik Janusza Korwina-Mikke, poseł Przemysław Wipler.
W wywiadzie z "Rzeczpospolitą" były polityk PiS, co może być dla niektórych zaskakujące, zajmuje ws. rosyjskiej agresji stanowisko bliskie partii Leszka Millera. Nasz kraj nie powinien nakładać sankcji na Rosję, a Polska powinna wycofać się ze wsparcia dla Ukrainy - tak uważa Przemysław Wipler.
-
Ewentualne sankcje wobec Rosji uderzą w polskich przedsiębiorców. Stracą na nich ci, którzy je wprowadzą, nie Rosjanie - mówi w rozmowie z dziennikiem Wipler. -
Należy wycofać się z jak najmniejszymi stratami z obecnej eskalacji napięcia, naciskać na reformy na Ukrainie oraz wspierać tamtejszych prozachodnich polityków - radzi poseł.
-
Na aneksję Krymu należy zamknąć oczy? - pyta dziennikarka "Rzeczpospolitej". -
Mówiąc uczciwie – tak. Alternatywą jest zaangażowanie się militarne, a tego nikt nie chce - odpowiada Przemysław Wipler.
Źródło: rp.pl,niezalezna.pl
sp