Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Haniebny tekst niemieckiej gazety. Dzisiaj wspominamy ofiary holocaustu, a oni o "polskich obozach"

Tego dnia, 27 stycznia, cały świat organizuje uroczystości związane z rocznicą wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz - także w Niemczech jest to data obchodzona szczególnie doniośle, bowiem

Logaritmo; domena publiczna
Logaritmo; domena publiczna
Tego dnia, 27 stycznia, cały świat organizuje uroczystości związane z rocznicą wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz - także w Niemczech jest to data obchodzona szczególnie doniośle, bowiem od 1996 roku jest to „Dzień Pamięci Ofiar Narodowego Socjalizmu”. Wydawałoby się więc niemożliwe, aby tego dnia jakakolwiek niemiecka gazeta ośmieliła się ponownie pisać o „polskich obozach zagłady”. A jednak tak się stało!
 
Dziennik „Rhein-Zeitung” z Koblencji, komentując uroczystości związane z uczczeniem zamordowanych podczas wojny Żydów z miejscowości Mendig, pisze o „polskim obozie zagłady”. Ze strony internetowej rhein-zeitung.de dowiadujemy się kłamliwych informacji, że mieszkający w tej miejscowości, przed II wojną światową, Żyd Martin Mayer zginął w1943 roku w „polskim obozie zagłady Sobibor”.
 
Mamy dość bierności

Skandalem i hańbą jest to, że w tym samym czasie, gdy w niemieckim obozie „Auschwitz” delegacje z całego świata składają wieńce i kwiaty, a w Bundestagu trwają uroczystości związane z Dniem Pamięci Ofiar Narodowego Socjalizmu, znalazła się niemiecka gazeta, która ośmieliła się pisać o „polskich obozach zagłady”.
- Mamy tego dość, nie możemy dłużej tolerować obrażania narodu polskiego – powiedział portalowi niezalezna.pl Józef Galiński ze Związku Polaków w Niemczech spod znaku Rodła. – To jest oburzające, że nawet w takim dniu, który dla Niemców jest czymś wyjątkowym znalazła się gazeta stwierdzająca, że jednak były „polskie obozy zagłady – dodał.

Inny członek ZPwN dodaje, że polski rząd nie może już dalej biernie czekać i musi zacząć zdecydowanie wspierać wszystkie czynności prawne zmierzające do ukarania winnych obrażania Polaków.
- Jeżeli sami nie zaczniemy się bronić i nie zaczniemy karać za obrażanie naszej godności, to nikt nas nie będzie szanował – mówi nam Anna Halves z oddziału hamburskiego ZPwN.

Zwłaszcza, że nie możemy liczyć na pomoc strony żydowskiej, bowiem tuż przed uroczystościami w niemieckim obozie Auschwitz, w świat poszła informacja, że przedstawiciele Knesetu nie będą podejmować żadnych uchwał potępiających kłamliwe określenie o „polskich obozach koncentracyjnych lub zagłady”.
 


Czas na działanie prawne i legislacyjne

W rozmowie z niezalezna.pl berliński adwokat Stefan Hambura stwierdził, że użycie przez niemiecką gazetę sformułowania „polski obóz zagłady” w dniu Pamięci Ofiar Narodowego Socjalizmu świadczy, iż nadszedł czas dla polskiego rządu do natychmiastowego działania nie tylko prawnego, ale także legislacyjnego.
- Tylko sądy i inicjatywa ustawodawcza mogą nam zagwarantować, że „polskie obozy koncentracyjne i zagłady” znikną z zagranicznej prasy – powiedział nam Hambura, dodając, że tylko nieuchronne kary uwrażliwią niemieckich dziennikarzy i zmuszą do pisania prawdy o niemieckich obozach śmierci. Hambura już wcześniej przyznał, że karanie za „polskie obozy śmierci” jest bardzo dobrym pomysłem.

Przypomnijmy, że członkowie ZPwN z Hamburga i Berlina złożyli zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sprawie użycia przez niemieckie gazety sformułowań „polskie obozy zagłady”. Jak nas zapewnia Anna Halves, także pozwany zostanie dziennik „Rhein-Zeitung” z Koblencji.

PS. Po raz kolejny niemieccy dziennikarze najpierw piszą "polskie obozy", później "zauważają" swój błąd, poprawiają tekst i kajają się. Tak zachowała się również redakcja „Rhein-Zeitung”. Niestety, podobna sytuacja powtarza się zbyt często, aby wierzyć w szczerość przeprosin.

 



Źródło: niezalezna.pl

Waldemar Maszewski