Modlimy się, aby Pan Bóg dał mu wieczne szczęście i aby zwrócono Edkowi honor prawdziwego żołnierza polskiego – mówił ks. proboszcz Paweł Grządziel w czasie pogrzebowej Mszy Świętej. Plut. Edward Biesok ps. Edek, żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych, który zginął w 1946 r. w potyczce z milicjantami na górze Błatnia w Beskidach, został w sobotę pochowany z honorami w rodzinnej wsi Mazańcowice koło Bielska-Białej.
Szczątki żołnierza zostały odnalezione i ekshumowane w listopadzie 2013 r.
Przez 67 lat żołnierz spoczywał w lesie na Błatniej, nieopodal miejsca w którym zginął.
Podczas pogrzebowej mszy świętej w mazańcowickim kościele św. Marii Magdaleny proboszcz ks. Paweł Grządziel zwrócił się do brata Edwarda Biesoka – Eugeniusza.
„Modliliśmy się, aby twój brat miał zwykły katolicki pogrzeb. Długo na to czekaliśmy, ale teraz jest ta godzina – mówił.
W ostatniej drodze Edwardowi Biesokowi towarzyszyła rodzina, kombatanci, a także kompania honorowa z 18. Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego.
Mogiła plutonowego stała się także symbolicznym grobem jego podkomendnych zabitych i zamordowanych w 1946 roku, którzy nie mają swoich oznakowanych grobów.
Imiona Leopolda Sieklińskiego, Jana Kłaptocza, Franciszka Kołoczka, Józefa Wójcickiego i Józefa Kupica zostały umieszczone na krzyżu na mogile Edka – powiedział Bogdan Ścibut ze Związku Żołnierzy NSZ.
Edward Biesok urodził się w 1927 roku w Mazańcowicach.
W czasie okupacji został usunięty ze szkoły za manifestowanie niechęci do Niemców. Z powodu odmowy podpisania Volkslisty przez rodziców w wieku 13 lat został wywieziony na roboty do III Rzeszy, skąd uciekł. Ukrywał się w rodzinnym domu.
Od lata 1945 roku miał kontakty z partyzantami z oddziału por. Henryka Flame „Bartka”, którzy walczyli w okolicach Czechowic.
Od września 1945 roku poszedł do gimnazjum w Bielsku, lecz został z niego usunięty, prawdopodobnie w wyniku interwencji działaczy PPR oraz funkcjonariuszy UBP w związku z podejrzeniami o udział w NSZ. Dołączył do oddziału „Bartka”.
W styczniu i lutym 1946 r. na rozkaz Flamego organizował własną grupę, która rozpoczęła działalność wiosną.
Liczyła osiem osób. Przeprowadzili kilkanaście akcji. Zajmowali się m.in. aprowizacją na rzecz całego Zgrupowania.
W maju 1946 roku "Edek” z oddziałem wziął udział w zlocie Zgrupowania „Bartka” na Baraniej Górze i defiladzie NSZ w Wiśle.
Zginął na Błatniej w zwycięskim dla partyzantów starciu z plutonem kompanii operacyjnej milicji z Katowic, w szeregach których był m.in. późniejszy wiceminister spraw wewnętrznych PRL Tadeusz Pietrzak.
Oddział „Bartka” był największym antykomunistycznym ugrupowaniem na Górnym Śląsku i w Beskidach. Liczył kilkuset żołnierzy i podobną liczbę współpracowników. Stoczył wiele walk z UB i KBW. Najgłośniejszą akcją było zajęcie 3 maja 1946 roku miejscowości Wisła w Beskidach.
Poszukiwania leśnego grobu plut. Biesoka trwały ponad dwa lata.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
sp