W Berlinie odbyły się uroczystości 91. rocznicy rejestracji Związku Polaków w Niemczech spod znaku Rodła, gościem honorowym był biskup pomocniczy Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej Paweł Cieślik. Cieniem na uroczystościach była informacja, że w nowej umowie koalicyjnej niemieckiego rządu zawarto zapis, w którym wspomina się o niesieniu pomocy jedynie czterem mniejszościom, i nie ma wśród nich Polonii. Oznacza to, że Polacy w Niemczech nadal będą gorzej traktowani niż Niemcy mieszkający w Polsce.
Niepokojąca informacja dotarła do członków Związku Polaków w Niemczech spod znaku Rodła w dniu (1 grudnia), kiedy uroczyście obchodzili w Berlinie 91. rocznicę rejestracji. Członkowie ZPwN, z którymi rozmawialiśmy nie mają wątpliwości, że brak wzmianki o polskiej mniejszości w projekcie umowy koalicyjnej, jest złą wiadomością.
- Zasmucającym jest fakt, że zapis umowy koalicyjnej wyraźnie sugeruje, iż przyszły niemiecki rząd nie zamierza nic zrobić dla polskiej mniejszości – stwierdziła w rozmowie z portalem niezalezna.pl Anna Halves, przewodnicząca Komisji Rewizyjnej ZPwN. – Niestety, pod tym względem każdy rząd kontynuuje politykę poprzedników.
Polacy mieszkający w Niemczech zwrócili uwagę na pomysł posłanki PiS Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk domagającej się powołania zespołu parlamentarnego zajmującego się problemem. W rozmowie z portalem niezalezna.pl posłanka Arciszewska-Mielewczyk zapowiedziała, że już na najbliższym posiedzeniu Sejmu zacznie zbierać podpisy pod swoim wnioskiem.
- To jest znakomity pomysł – przyznaje Józef Galiński z oddziału ZPwN Berlin-Brandenburg.
– Jesteśmy bardzo wdzięczni pani poseł, że od wielu lat staje po naszej stronie.
- Zdajemy sobie sprawę, że osiągnięcie czegokolwiek w starciu ze stroną niemiecką będzie możliwe jedynie przy wsparciu oficjalnych organów państwowych, chociażby takich jak zespół parlamentarny – dodaje wiceprzewodnicząca Związku Polaków w Niemczech, Anna Wawrzyszko.
Adwokat berliński Stefan Hambura w rozmowie z portalem niezalezna.pl nie ma wątpliwości, że najwyższy czas na prawne działania.
- Już nie powinniśmy biernie czekać na ewentualny akt łaski ze strony niemieckiej, na następną rocznicę. Przyszedł czas, aby zwrócić się do rządu RFN ze specyfikacją konkretnych roszczeń – powiedział mecenas Hambura.
Źródło: niezalezna.pl
Waldemar Maszewski