Kilka dni temu b. radna Platformy Obywatelskiej z Siemianowic Śląskich, Dorota Połedniok opisała na swoim blogu to, co się dzieje w strukturach PO w Siemianowicach Śląskich. Teraz w rozmowie z Adamem Zawadzkim mówi, że ma satysfakcję, że przyczyniła się do otwarcia oczu śląskich i siemianowickich obywateli na nie zawsze jasne poczynania władzy.
Dlaczego wybrała pani Platformę Obywatelską? Ciężko było młodej kobiecie zaistnieć w polityce?
Byłam młodą i niedoświadczoną dziewczyną, która naiwnie uwierzyła w puste słowa i obietnice. Ot każdemu zdarzają się pomyłki. Dzisiaj na piękne oczy żadnej partii już nie uwierzę. Liczą się czyny i konkretne dokonania.
Przestrzegam kobiety, by nie dały sobą manipulować, tak jak ja na to nie pozwoliłam, bo nie możemy być kwiatkiem do kożuch, a mężczyźni w polityce to lubią i chętnie to wykorzystują.
„Blondynka, która Tuska się nie boi” – tak ochrzciły panią lokalne media po majowym liście do premiera. Okazało się, list nie pomógł, a w siemianowickiej PO „człowiek człowiekowi wilkiem”. Nepotyzm i działania rodem z PRL-u zwyciężyły?
Z przykrością muszę stwierdzić, że niestety miałam rację, natomiast mam satysfakcję, że przyczyniłam się do otwarcia oczu śląskich i siemianowickich obywateli na nie zawsze jasne i czytelne poczynania władzy. Platformo bujaj się! – to stwierdzenie świadczy o moim stosunku do byłych kolegów i koleżanek, którym od dłuższego już czasu nie podaję ręki i zaręczam, że już więcej nie podam…
A tak na marginesie to dlaczego miałabym się bać Tuska? Boję się to ja tylko mamy i Pana Boga.
Ile zostało jeszcze obywatelskości w Platformie Obywatelskiej? Czy można już tylko mówić o wszechobecnej partii władzy, która nie dba o obywatela?
Nie sprawdziła się koncepcja programowa PO – wielu skrzydeł. Platforma zatraciła się w różnorodności, konfliktach i sporach (niestety często o posady). Po czynach ich poznacie… niestety z przykrością stwierdzam, że kadry to tam słabe, a ludzie rządni stanowisk i zegarków. Może na tym na razie poprzestańmy. Platforma dla elit, kasa dla elit, robota dla elit, oto co zostało z PO. Czy widzimy coś w tym obywatelskiego? Oto odpowiedź na Pańskie pytanie.
Czy PO nie jest obecnie jak Tytanic, który kapitan Tusk prowadzi na górę lodową, ale PR-owa orkiestra gra do końca?
Nie samym PR-em człowiek żyje, ale gdy zabraknie chleba, to nie będzie i igrzysk…
Żałuje pani słów: „A Ty Platformo bujaj się. Potraktowałaś Polskę jak dziwkę”? Czy takie mocne słowa są odpowiednie dla polityka?
Długo zastanawiałam się jakich słów użyć, ale tak zwyczajnie po prostu wylewały się ze mnie, z mojego serca…
Są jeszcze jakieś granice przyzwoitości w życiu publicznym których przekroczyć się nie da?
Powiem Panu tak, z przykrością na podstawie zdobytego przeze mnie doświadczenia, obyśmy nie doczekali kiedyś chwili, których nawet najstarsi górale nie pamiętają… a politycy potrafią nas niestety jeszcze nie raz zaskoczyć… niestety nie jestem dobrej myśli. Oni przekroczą każdą granicę dla osiągnięcia własnych, niejasny często dla nas celów. Przykre…
Cała rozmowa na http://
blogpublika.com
Źródło: blogpublika.com
Adam Zawadzki