Zajścia nie potwierdza prezydencka kancelaria. - Nikt z delegacji towarzyszącej prezydentowi nie zaobserwował takiego incydentu - powiedziała Joanna Trzaska-Wieczorek, szefowa prezydenckiego biura prasowego.
Krótki filmik zarejestrowany przez kamery tvn24 ilustrujący zdarzenie juz jednak krąży po internecie.
Ukraińska milicja nie komentuje wydarzenia. Prezydent poleciał na Ukrainę wziąć udział w uroczystościach związanych z 70. rocznicą zbrodni wołyńskiej.
Jak podaje TVN24, do incydentu doszło po wyjściu Komorowskiego z katedry, w której wziął udział we mszy świętej ku czci ofiar UPA.
Opozycyjna, nacjonalistyczna partia Swoboda nie wykluczała protestów, a wizyta określana była mianem "niepożądanej".