Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Dr Bukowski: Decyzja sądu powinna zmusić Gronkiewicz-Waltz do przeniesienia "pomnika"

Decyzja sądu jest bardzo ważna, gdyż otworzy na poważnie dyskusję na ten temat – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, komentując uzasadnieni

Autor: kp

Decyzja sądu jest bardzo ważna, gdyż otworzy na poważnie dyskusję na ten temat – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, komentując uzasadnienie postanowienia warszawskiego sądu, w którym sędzia uznała, że "Czterech Śpiących" nie są pomnikiem.

- Cieszę się bardzo, że znalazła się choć jedna odważna sędzia, która wyraziła jasne stanowisko  w sprawie „obiektu” zwanego „czterema śpiącymi” - mówi dr Bukowski. 

Podkreśla, że w tej sytuacji prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna zmienić decyzję dotyczącą „Czterech Śpiących” i wysłuchać apeli organizacji kombatanckich oraz wielu mieszkańców, którzy domagają się usunięcia "pomnika" z przestrzeni publicznej. 

Zwraca uwagę, że niedługo Warszawa będzie ostatnim miejscem w Polsce, gdzie w tak eksponowany sposób, będzie czciło się pamięć sowieckich okupantów. 

Podkreśla, że w Krakowie już dawno "pozbyliśmy się wszystkich reliktów komunizmu, a przeniesienia pomnika Armii Czerwonej i otaczających ich grobów sowieckich żołnierzy spod Barbakanu na wojskową kwaterę cmentarza Rakowickiego dokonał wojewoda wywodzący się z lewicy".

- Czyżby Pani - jako jeden z czołowych polityków Platformy Obywatelskiej - koniecznie chciała udowodnić, że są w niej ludzie bardziej tęskniący za PRL niż w Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Komunistycznej Partii Polski? - pyta dr Bukowski. 

Przypomnijmy: warszawski Sąd Rejonowy miał zbadać, czy pomalowanie farbą pomników sławiących Armię Czerwoną było przestępstwem. Sprawę umorzył i wydał zaskakujące uzasadnienie stwierdzając, że w świetle prawa sprawcy nie mogą być oskarżeni o zniszczenie pomnika, bo "czterech śpiących" nim nie jest.  Przyznała, że dowody wskazują, że to zatrzymani 17 września oblali obeliski czerwoną farbą i umieścili na nich napis "czerwona zaraza". 
"Jednakże, aby przypisać im popełnienie czynów z art. 261 KK należy ustalić czy oba obiekty są pomnikami"  - napisała w uzasadnieniu. Przypomniała, że wzbudzają wiele kontrowersji i są historycy, jak i mieszkańcy Warszawy, dla których są one "zakłamanym świadectwem w historii dziejów Polski, kiedy to armia sowiecka nie udzieliła pomocy Powstaniu Warszawskiemu".

Między innymi te postumenty wciąż jeszcze są "pomnikami": 

Pomnik Berlinga w Warszawie
(fot. Bartłomiej Zborowski / PAP)
 

 
Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej w centrum Katowic. 
(fot: Lestat/Jan Mehlicki)



Pomnik "Braterstwa Broni" w Warszawie
(fot. Olga Alehno / GP) 



Plac Wolności w Stargardzie Szczecińskim
(fot.: Politykstargard; creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.pl)

  

Autor: kp

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane