Decyzja papieża nie dziwi z dwóch powodów. On sam, skromny i stroniący od etykiety, obco czuje się w Pałacu Apostolskim i w towarzystwie otaczających go na każdym kroku dygnitarzy w paradnych strojach z orderami. A tak wyglądają szambelani papiescy, dostojnicy będący wyłącznie ozdobą papieskiego dworu.
Drugi powód niechęci Franciszka do nich bierze się stąd, że wielu nie było godnych wyróżnienia, jakie ich spotkało teoretycznie w uznaniu osobistych zasług. Aferzystami i zwykłymi przestępcami okazało się ostatnio kilku szambelanów.
Ostatnim jest aresztowany przed tygodniem wysoki funkcjonariusz włoskiego MSW, który sprzeniewierzył sumę 10 milionów euro z funduszu, którym przez siedem lat kierował.
Jak każdy szambelan, on również posiadał konto w watykańskim banku IOR, będącym na liście instytucji, które papież Franciszek zamierza zreformować.