Dziś Kanclerz Angela Merkel zainaugurowała w Berlinie budowę muzeum poświęconego przymusowym wysiedleniom Niemców i innych narodów europejskich w XX wieku. Inicjatywa utworzenia placówki wyszła w 1999 roku od szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach. - To jest i będzie Pani sukces – powiedziała podczas uroczystości Merkel do Steinbach.
Komentując w rozmowie z niezalezna.pl otwarcie kontrowersyjnego muzeum prof. Żaryn zauważa, że Enrika Steinbach pewnego dnia zostanie uznana „za bohaterkę narodową i „świętą” niemiecką, która upamiętniała mordowanych i wypędzanych Niemców”. - Ponadto będzie bohaterką cierpiącą represje za próby ujawniania prawdy o życiu prostego niemieckiego człowieka – zauważa historyk.
- Historia związana z panią Eriką Steinach oraz muzeum wypędzeń pozwala wnioskować, że pamięć historyczna nie stanowi przeszkody w rozwoju współczesnych pokoleń, Że nie jest ciężarem, który ma utrudniać życie młodego współczesnego człowieka – kontynuuje prof. Żaryn. - Lecz niestety taka właśnie narracja bardzo często dominuje w Polsce. W polskich mediach próbuje się nam wmówić, że cała postępowa Europa uległa integracji. W związku z tym musimy patrzeć do przodu. Jedyne obecne w mediach pytania, to kwestie ekonomiczne, dotyczące lepszego konsumpcyjnego życia. Taki obraz jest fałszywy. To jest pokazywane Polakom tylko po to, aby nie angażowali się w upamiętnianie własnych historycznych zdarzeń, cierpień otrzymywanych ze stron zewnętrznych i wewnętrznych.
Prawda jest taka, że Europa jest w zupełnie innym miejscy niż w Polsce nam się wmawia. Dobrym przykładem tego rzeczywistego obrazu dzisiejszej Europy i prawdziwego stosunku do pamięci historycznej są Niemcy. A rolą Polski i Polaków jest zagospodarowanie pamięci o ziemiach zachodnich i północnych, tak żebyśmy mieli trwałość obecności Polski na tych terenach. Także abyśmy nie zapominali o tym, że polska kultura, polska tradycja, czyli polskość terytorialnie nie ogranicza się jedynie do obszaru między Odrą i Bugiem. Zaś sięga dalej na wschód w stronę Smoleńska i ziemi smoleńskiej, która także niegdyś była w polskim politycznym panowaniu i w polskiej obecności kulturowej. I to nie zmienia się tylko dlatego, że zmieniają się granice – stwierdza prof. Jan Żaryn.