Polskie Stronnictwo Ludowe, domagając się dziś odwołania ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, rysowało czarny obraz polskiej wsi. \"Bezczynność\" i \"beznadziejność\" - tak za PiS ma wyglądać rolnictwo. Beata Szydło wygarnęła więc z trybuny sejmowej ludowcom to, co od dawna ktoś powinien im powiedzieć.
W uzasadnieniu wniosku o wyrażenie wotum nieufności ministrowi ludowcy ocenili m.in. że Krzysztof Jurgiel to "fundamentalny przykład nominacji osoby bez wymaganych kompetencji, planu działania i odpowiedniego przygotowania", która prowadzi "szkodliwą" politykę na polskiej wsi, ukazującą "bezczynność, bezradność i beznadziejność". Była mowa też o "upadku państwowych agencji płatniczych" oraz "powoływaniu osób na kierownicze stanowiska bez merytorycznego przygotowania".
Premier Beata Szydło, mając tego dość, wyszła na sejmową mównicę. I w 40 sekundach podsumowała dotychczasowy dorobek polityczny PSL:
No to Pani Premier @BeataSzydlo cytując klasyka "zaorała"ZSL...Dołączam do @D_Tarczynski bo chyba to Jego głos słychać w tle pic.twitter.com/xVYTztNrpb
— Claudia (@MadameClaudine1) 27 września 2017