-Ruch Autonomii Śląska szkodzi Śląskowi i sprawia, że niektórzy boją się tu inwestować - mówił jeszcze niedawno Mirosław Sekuła. Dziś twierdzi, że koalicja PO-RAŚ-PSL sprawdza się bardzo dobrze. - Nie zerwę koalicji z RAŚ - powiedział nowy marszałek województwa śląskiego.
Jego wybór na to stanowisko poparło 28 radnych, 16 było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu. - Budowałem od początku samorząd. Miałem też okazję brać udział w pracach nad dokończeniem reformy samorządowej - mówił tuż po wyborze Mirosław Sekuła. Przekonywał, że do tej pory starał się pracować tak, by znajdować rozwiązania trudnych spraw. - To jest oferta dla państwa. Chcę państwa przekonać, żebyście powierzyli mi trudną funkcję marszałka - dodał.
Wystąpienia Sekuły podczas posiedzenia Sejmiku wysłuchał śląski polityk, były mnister transportu Jerzy Polaczek (PiS). - Nie usłyszałem żadnego planu na rządzenie województwem. Między kapeluszem, a butami jest pustka - ironizuje polityk.
Radni opozycji mają wątpliwości, czy Mirosław Sekuła będzie dobrym marszałkiem. Bożena Borys-Szopa, radna PiS, mówi, że ceniła Mirosława Sekułę jako prezesa NIK. - Ale ja się tego kandydata boję. Znane jest Polakom pańskie drugie oblicze, które zobaczyliśmy, gdy był pan szefem sejmowej komisji ds. afery hazardowej. To oblicze człowieka apodyktycznego, łamiącego zasady demokracji, a także współżycia społecznego i zasady państwa prawa. Pokazał pan, że tam liczyła się tylko arytmetyka. Powodem pańskiego zachowania była przynależność polityczna. Dziś pan też będzie realizował polityczne zamówienia. Chcę wiedzieć, jak pan będzie traktował opozycję jako marszałek - mówiła.
Sejmik wybrał już także wicemarszałków. Będą nimi Aleksandra Gajewska-Przydryga oraz Mariusz Kleszczewski. Za chwilę głosowanie w sprawy wyboru dwójki pozostałych członków zarządu. Kandydaci to Jerzy Gorzelik z RAŚ i Stanisław Dąbrowa z PSL.
Adam Matusiewicz, dotychczasowy marszałek, pożegnał się z urzędem po skandalu z Kolejami Śląskimi. Wcześniej jego asystentka rozesłała do wielu osób SMS-y z prośbą o obecność na galerii dla publiczności i oklaski po jego ostatnim przemówieniu.