- Są tutaj ludzie z małymi dziećmi a pięknie wyremontowany dworzec jest zamknięty. Pani z kasy biletowej powiedziała nam, że poczekalnia może być otwarta tylko do 19, podobnie jak toalety. Nie wiadomo, kiedy przyjedzie pociąg, bo co chwila słyszymy o kolejnych minutach opóźnienia. Kilkadziesiąt osób czeka nie wiedząc, kiedy nadjedzie pociąg a o zastępczej komunikacji nie ma nawet co marzyć - relacjonowała nam senator Beata Gosiewska, która z dwójką małych dzieci czekała na peronie w Sławnie.
Podobna sytuacja była na innych dworcach. A jeżeli w końcu pasażerowie dostali się do pociągu, to jechali w nieludzkich warunkach, ściśnięci do granic niemożliwości. Jak nasza redakcyjna koleżanka, która połowę podróży w góry spędziła na korytarzu pomiędzy wagonami.
Lecz minister Nowak twierdzi, ze tak musi być, ponieważ... trwa modernizacja kolei.

(wczoraj na dworcu w Sławnie)

(po 19 dworzec jest zamknięty)
