Ponad połowa Polaków chce powołania międzynarodowej komisji, która zbadałaby smoleńską katastrofę i nareszcie ustaliła jej przyczyny.
36 proc. naszych rodaków uważa, że w Smoleńsku doszło do zamachu. To wyniki sondażu przeprowadzonego kilkanaście dni temu przez pracownię SMG/KRC dla TVN24. Mimo że od badania upłynęło trochę czasu, nie przestaje ono rozpalać wyobraźni dyżurnych autorytetów i komentatorów. Najpierw było zdziwienie: jak to możliwe, że aż tyle osób wierzy w zamach? Przecież rok po katastrofie zaledwie kilka procent wierzyło w tę „spiskową teorię”!
Gdy przeminęła pierwsza fala zdziwienia, nadeszła fala oburzenia:
tak, zawalili Platforma Obywatelska i premier Donald Tusk. Bo nie eksponowano ustaleń komisji Jerzego Millera (które jako jedyne były prawdziwe!), bo nie dość tłumaczono społeczeństwu, że w Smoleńsku żadnego zamachu być nie mogło.
Po fali oburzenia przyszła fala szukania winnego, ale to było już „arcyboleśnie proste”.
Odpowiedzialnymi okazali się oczywiście naukowcy, zespół parlamentarny badający przyczyny katastrofy i naczelny winowajca – Antoni Macierewicz, który tak zamącił ludziom w głowach, że mu uwierzyli.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Dorota Kania