Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Biegli chronią Kiszczaka

Ważnym interesem prywatnym oskarżonego sąd uzasadnił utajnienie rozprawy, na której biegli mieli wyjaśnić, dlaczego uznali Czesława Kiszczaka za niezdolnego do uczestnictwa w procesie.

Ważnym interesem prywatnym oskarżonego sąd uzasadnił utajnienie rozprawy, na której biegli mieli wyjaśnić, dlaczego uznali Czesława Kiszczaka za niezdolnego do uczestnictwa w procesie. Były szef MSW jest oskarżony o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni Wujek, którzy zginęli w grudniu 1981 r. podczas pacyfikacji strajku przez oddziały ZOMO.

19 listopada Sąd Okręgowy w Warszawie podejmie decyzję, czy powołać nowych biegłych lekarzy w sprawie stanu zdrowia Kiszczaka. Przesądzi to o możliwości kontynuacji procesu b. szefa MSW. Obrońca generała mec. Grzegorz Majewski złożył wniosek o bezterminowe zawieszenie procesu z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego. Sąd w lutym br. zwrócił się o przeprowadzenie badań Kiszczaka. Lekarze warszawskiego Zakładu Medycyny Sądowej, neurologowie Bogdan Ciszek i Elżbieta Szubień oraz kardiolog Marta Starczewska, uznali, że Kiszczak jest bezterminowo niezdolny do udziału w piątym procesie w sprawie przyczynienia się do śmierci górników z kopalni Wujek w grudniu 1981 r. Obrońca byłego szefa MSW stwierdził, że opinia lekarzy wykazała u generała postępującą utratę słuchu. Podejrzewają oni również początki choroby Alzheimera.

W środę wspomniana trójka lekarzy została przesłuchana. Stołeczny sąd okręgowy wyłączył jawność posiedzenia. Sędziowie Anna Wielgolewska, Alina Sobczak-Barańska i Paweł Dobosz uznali, że interes publiczny w tej sprawie nie może być ponad „ważnym interesem prywatnym" Kiszczaka.

Po wystąpieniu lekarzy prok. Zbigniew Zięba stwierdził, że przedstawione przez nich okoliczności nie wykazują, że generał Kiszczak nie może w ogóle uczestniczyć w procesie. Złożył także wniosek o powołanie innych biegłych, którzy określiliby, na jakich warunkach oskarżony może brać udział w sprawie. O to samo wnioskowali pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych – górników z Wujka – mec. Janusz Margasiński i mec. Maciej Bednarkiewicz.

– W tej historycznej sprawie inne osoby, które wydawały poprzednio orzeczenia lekarskie, miały co najmniej tytuł profesora. Ranga i okoliczności związane ze sprawą również i teraz wymagają opinii najwyższej klasy – mówił Bednarkiewicz. Podkreślił, że biegli, którzy wypowiadali się o stanie świadomości oskarżonego, nie zapoznali się z opinią psychiatryczną wydaną już w tej sprawie. – To ich dyskwalifikuje – stwierdził.

W rozmowie z „Codzienną" mec. Bednarkiewicz przypomniał, że Czesław Kiszczak pojawił się na rozprawie w marcu br., mimo negatywnych opinii lekarskich dotyczących jego stanu zdrowia. W sądzie był sam, bez asysty pełnomocnika prawnego, i nie sprawiał wrażenia osoby zdezorientowanej czy trapionej uciążliwymi dolegliwościami. – Takiego zdrowia życzyłbym wszystkim 80-latkom – mówił Bednarkiewicz.

Próbowaliśmy zapytać biegłych sądowych o podstawy wydanej przez nich opinii o stanie zdrowia oskarżonego. Zasłaniali się jednak tajemnicą lekarską. Nie udało się również dowiedzieć, jakie to dolegliwości kardiologiczne i neurologiczne uniemożliwiają Czesławowi Kiszczakowi udział w rozprawach i procesie. – Nie będziemy odpowiadać na żadne pytania, również na te ogólne – odpowiedziała nam Marta Starczewska. Nie dowiedzieliśmy się też, czy trójka biegłych nie ma naprawdę żadnych wątpliwości co do słuszności swojej opinii i czy obawia się kontaktów z mediami. – Wszystko jest zapisane w dokumentacji. Nie będę dodawał nic od siebie – stwierdził Bogdan Ciszek.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Maciej Marosz