Powodem sfałszowania dokumentów miało być zablokowanie przez komunistyczne służby specjalne przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla, którą otrzymał w 1983 r.
– Podrabianie było tuż przed 1982 r. i kompromitowano mnie znacznie wcześniej – napisał na swojej stronie internetowej Lech Wałęsa, komentując oświadczenie byłego funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa Adama Stylińskiego odnośnie do działań służb specjalnych PRL wobec Lecha Wałęsy.
Tymczasem odnaleziony w czeskich archiwach dokument całkowicie obala tezę fałszowania po 1980 r. wszystkich dokumentów kompromitujących Wałęsę. Jest to notatka z rozmów przeprowadzonych przez towarzyszy czechosłowackich z dyrektorem Departamentu III „A” gen. bryg. Władysławem Ciastoniem. Dokument zatytułowany jest „Informacja o niektórych doniesieniach naczelnika Departamentu III »A« Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL” i pochodzi z marca 1981 r.
„Co do współpracy Wałęsy z funkcjonariuszami polskiej Służby Bezpieczeństwa, Ciastoń oznajmił, że do pozyskania Wałęsy doszło w roku 1970 w czasie strajków na Wybrzeżu. Informacje podobno pisał własnoręcznie. Podpisywał też potwierdzenia odbioru kwot pieniężnych, które otrzymywał za współpracę. Ciastoń nie wie, kiedy skończyła się współpraca Wałęsy z SB, ale trwała jeszcze w roku 1976”.
Jak pisaliśmy wczoraj, odnaleziony w Archiwum Służb Bezpieczeństwa (Archiv bezpečnostních složek) dokument został przekazany dr. hab. Sławomirowi Cenckiewiczowi przez dr. Petera Blažka, jednego z najbardziej znanych czeskich historyków. Są to kolejne dowody na to, że dokumenty świadczące o podpisaniu przez Lecha Wałęsę zobowiązania do współpracy z SB oraz pobierania pieniędzy za tę współpracę nie zostały sfałszowane. Wcześniej pisali o tym dr Sławomir Cenckiewicz i dr Piotr Gontarczyk w książce „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”.
„(…) Wszystko wskazuje więc na to, że w działaniach specjalnych prowadzonych przez MSW wobec L. Wałęsy w 1982 r. w celu skompromitowania go współpracą z SB (operacje o kryptonimie „OKO” i „Sąd”) korzystano także z autentycznych dokumentów archiwalnych TW ps. „Bolek” (...)” – czytamy w książce.
