Wśród podpisów próżno szukać nazwiska obecnego marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, który działał z Krzysztofem Wyszkowskim w WZZ i był jednym z pierwszych, który przed 1981 r. dowiedział się o kontaktach Wałęsy z SB.
Dziś marszałek milczy. Bogdan Borusewicz przeszedł długą drogę. Najpierw lata 80., później w 2005 r. stanął przy Lechu Kaczyńskim, aby poprzeć jego kandydaturę, aż w końcu opowiedział się za polityką w wykonaniu Donalda Tuska. Dobitny wyraz swoich przekonań dał kilka dni temu, gdy stojąc obok Walentyny Matwijenko, przewodniczącej Rady Federacji Rosyjskiej, opowiedział się za rosyjską wersją katastrofy smoleńskiej. Nie ma więc nic dziwnego, że podpisu marszałka zabrakło pod listem w obronie niezłomnego działacza WZZ.

