Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Czekając na męża stanu

Nawet osamotniony kraj może się liczyć na arenie międzynarodowej, jeśli jest dowodzony przez męża stanu.

Nawet osamotniony kraj może się liczyć na arenie międzynarodowej, jeśli jest dowodzony przez męża stanu. Może wymusić sytuację, że będzie traktowany jak podmiot, a nie popychadło Brukseli i Moskwy. Jak winien działać mąż stanu, pokazał niejednokrotnie prezydent Kaczyński. Teraz jego śladem idzie premier Węgier. Jak choćby w europarlamencie, gdy lewaccy deputowani wystąpili z ustami zaklejonymi taśmami na znak protestu przeciwko rzekomemu kneblowaniu węgierskich mediów. Viktor Orbán się nie ugiął. I przeprowadził reformę medialną, która zrywała z liberalno-postkomunistycznym monopolem.

„Nie będziemy krajem kolonialnym. Sami będziemy decydowali o naszej przyszłości. Domagamy się równego traktowania w Europie” – mówił premier Orbán w czwartek w Budapeszcie. I dał receptę: „Nie możemy jednak użalać się nad sobą. Do zwycięstwa potrzeba odwagi i siły”. Na to, by takie słowa padły z ust polskiego premiera, przyjdzie nam jeszcze poczekać. Donald Tusk może i jest mężem, ale z pewnością nie stanu. Węgry czekały na Orbána osiem lat. Miejmy nadzieję, że na polskiego męża stanu przyjdzie nam czekać znacznie krócej.


 



Źródło:

Anita Gargas