Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Krasnodębski: Polska mogłaby być silna

Polska mogłaby być silnym państwem. Ale równie dobrze może się rozpłynąć w niebyt w ciągu następnych kilkudziesięciu lat – i wówczas pozostanie po niej tylko wspomnienie – z prof.

Autor: Piotr Łuczuk

Polska mogłaby być silnym państwem. Ale równie dobrze może się rozpłynąć w niebyt w ciągu następnych kilkudziesięciu lat – i wówczas pozostanie po niej tylko wspomnienie – z prof. Zdzisławem Krasnodębskim o Polsce, geopolityce i jego najnowszej książce rozmawia Piotr Łuczuk.


W najnowszej książce pt. „Większego cudu nie będzie” zauważa Pan, że Polska w swojej historii przeżyła już ich wiele, jednak konsekwencje tych „nadzwyczajnych wydarzeń” często bywały inne, niż początkowo przypuszczano. W naszym przypadku limit cudów został już wyczerpany?

Trudno jest wyznaczać Opatrzności jakieś limity. Przypuszczam, że w tej dziedzinie nawet Unia Europejska byłaby bezsilna. Chciałem po prostu podkreślić, że zdarzył się wyjątkowo wielki cud, jakim był upadek komunizmu, i to niemal bezkrwawy – choć w ostatniej jego fazie także w Polsce płacono za to życiem, tak jak męczeńską śmiercią za naszą wolność zapłacił ks. Jerzy Popiełuszko. Poza tym uważam, że Opatrzność zrobiła dla nas już tak wiele, że teraz kolej na nas – byśmy sami zaczęli dbać o rozwijanie tego daru, jaki nam dano – wolnej Polski, która niestety ostatnio coraz mniej wydaje się wolna.

Zauważa Pan, że w ostatnim czasie w Europie okrzepły stosunki hegemonialne, a polski sen o potędze przerodził się w koszmar. Twierdzi Pan, że „Polska została rozłożona »postpolityką« Donalda Tuska”, podczas gdy amerykański politolog George Friedman w książce „Następne 100 lat” prognozuje, że w najbliższej przyszłości Polska ma szansę zostać „mocarstwem nad Wisłą”.

Polska mogłaby być silnym państwem. Ale równie dobrze może się rozpłynąć w niebyt w ciągu następnych kilkudziesięciu lat – i pozostanie po niej wówczas tylko wspomnienie. Friedman uważał, że silna Polska powstanie wskutek działań amerykańskich, ja sądzę, że kluczowe znaczenie mają działania samych Polaków. To oni muszą zadecydować, czy chcą suwerennej Polski, czy im na niej w ogóle zależy, czy wolą być np. Serbołużyczanami.

Jak oceniłby Pan perspektywy Polski na najbliższe 20 lat?

Być może pozostaniemy na tej ścieżce rozwoju, na jaką weszliśmy w 1989 r., która oznacza wprawdzie wzrost dobrobytu, ale skazuje nas na rolę podwykonawcy – nie tylko w gospodarce, ale – jak dzieje się pod rządami Platformy – także w polityce oraz w kulturze i sferze idei. Znacznie gorszy scenariusz to postępująca penetracja Polski przez neoimperialną Rosję we współpracy z europejskimi, demokratycznymi, zasobnymi Niemcami i związana z tym postępująca erozja polskiej suwerenności. Trzeci scenariusz to skok modernizacyjny – wzmocnienie państwa, wyjście z zależności gospodarczej, renesans polskiej nauki i kultury, połączenie otwartości z oryginalnością i dynamiką, a nawet ekspansją. To, który z tych scenariuszy się spełni, zależy od Polaków. Bardziej prawdopodobne są dwa pierwsze – a to, który z nich zwycięży, będzie zależeć również od koniunktury międzynarodowej i „aktorów zewnętrznych”. Trzeci scenariusz wymagałby do Polaków ogromnej mobilizacji, ambicji, determinacji i kompetencji. Jak na razie przejawia ją tylko mniejszość.

Cały wywiad z prof. Zdzisławem Krasnodębskim można przeczytać w aktualnym (28) numerze „Gazety Polskiej”.

Książka „Większego cudu nie będzie” jest do nabycia w Księgarni „Gazety Polskiej” przy ul. Nowy Świat 34.

Autor: Piotr Łuczuk

Źródło:

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane