Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

125 lat temu urodził się ks. Ignacy Skorupka. Bohaterski kapłan stał się symbolem Bitwy Warszawskiej

125 lat temu, 31 lipca 1893 r., w Warszawie urodził się Ignacy Skorupka, bohaterski kapelan Wojska Polskiego, ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej. Poległ w Bitwie Warszawskiej 1920 r. pod Ossowem prowadząc żołnierzy do kontrataku, którym udało się zatrzymać pochód przeciwnika.

ks. Ignacy Skorupka
ks. Ignacy Skorupka
By Frupniew - Template:Zbiory prywatne, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=8361330

Pochodził z rodziny mieszczańskiej. Jego przodkowie brali udział w Powstaniu Styczniowym. Od młodości był przewidywany do stanu duchownego. Do seminarium wstąpił w 1909 roku, pięć lat później otrzymał święcenia kapłańskie.

Skorupka kształcił się w Akademii Duchownej w Piotrogrodzie (nie ukończył nauki), potem pełnił posługę duszpasterską w różnych częściach Rosji. Po powrocie na ziemie polskie został wikarym w Łodzi. Udzielał się społecznie, pomagał sierotom, krzewił oświatę. W 1919 roku przybył ponownie do Warszawy – pierwszy raz zamieszkał w stolicy odrodzonego państwa.

Na wiadomość o zagrożeniu miasta przez bolszewików, wstąpił ochotniczo do wojska. Ksiądz Ignacy Skorupka był kapelanem 236. ochotniczego pułku piechoty (Legii Akademickiej), złożonego głównie z gimnazjalistów i studentów. Pełnił też m.in. funkcje notariusza warszawskiej kurii metropolitalnej oraz kapelana Ogniska Rodziny Maryi na Pradze. Uzyskał poparcie, choć nie od razu, ze strony kard. Aleksandra Kakowskiego. Zresztą młody ksiądz nie po raz pierwszy zgłosił się do tego hierarchy.

Ks. Skorupka wraz ze swym oddziałem stacjonował na warszawskiej Pradze. Późnym wieczorem 13 sierpnia, wyruszył z koszar na front - przez Ząbki i Rembertów przedostał się do Ossowa pod Wołominem. W nocy nieprzyjaciel był już pod wsią. 14 sierpnia, w czasie jednego z kontrataków na pozycje wroga, duchowny włączył się do boju.

Według relacji świadków, młody, 27-letni kapelan zagrzewał do boju współtowarzyszy.

„W bitwie pod Ossowem młodociany żołnierz nie wytrzymał ataku i zaczął się cofać. Cofali się oficerowie i dowódca pułku. wtedy ks. Skorupka zebrał koło siebie kilkunastu chłopców i z nimi poszedł naprzód. Widząc cofającego się dowódcę pułku, krzyknął do niego: 'Panie pułkowniku, naprzód!'. 'A ksiądz?', zapytał pułkownik. 'Panie pułkowniku, za mną!'. 'Chłopcy za mną!”. Poszli naprzód. Wielu poległo; padł rażony granatem i ks. Skorupka”

– pisał kard. Kakowski, który – jak podkreślił - po bitwie zbierał relacje u rannych pod Ossowem.

W rzeczywistości kapelan zginął od postrzału w głowę. Przed pójściem do boju nałożył na szyję stułę. W zależności od przekazów, mógł mieć na sobie także komżę lub żołnierski płacz. Wiele relacji wskazuje, że dzierżył w ręce krzyż. Tak też utrwalił jego ostatnie chwile dwukrotnie Jerzy Kossak, autor obrazów: „Śmierć ks. Ignacego Skorupki” oraz „Cud nad Wisłą”. W obu przedstawieniach ksiądz jest centralną postacią w walce.

Walczył tylko na swoją osobistą prośbę.

„Jako kapelan nie miał ścisłego obowiązku iść w pierwszej, szturmowej linii atakującej, a tem mniej (pisownia oryginalna – red.), iść przed frontem, prowadzić atak. On jednak dobrowolnie poszedł na pewną śmierć”

– pisał ks. Makłowicz.

Według relacji dowódcy, bolszewicy ograbili swą ofiarę z butów i zegarka; kapelan miał na ciele rany kłute. „Był przez ludzi, którzy dopadli ciała, a być może zrywali właśnie krzyż, zegarek, buty, z wściekłością przebijany bagnetem" – zapisał oficer.

17 sierpnia 1920 roku, gdy trwały jeszcze walki Bitwy Warszawskiej, ulice polskiej stolicy wypełniły się tysiącami wiernych. Warszawiacy żegnali bohaterskiego księdza, który zginął przed trzema dniami broniąc miasta przed bolszewikami. Jego śmierć była na wskroś symboliczna.

„Polacy! Wejrzyjcie w siebie! Dajcie przynajmniej ofiarną pracę dla Polski, dla której ci, którym dziś cześć tu wyrażamy, życie ofiarowali, dając świadectwo, że Polska nie zginęła i zginąć nie może! Idźmy za ich przewodem! Polska i w przyszłości ostać się może tylko jako czuwające a zbrojne obozowisko ludzi ofiarnych i czujnych”

– przemawiał podczas uroczystości pogrzebowych ks. Skorupki i innych poległych pod Ossowem ochotników, gen. Józef Haller.

Głównodowodzący Frontu Północnego, generalny inspektor Armii Ochotniczej, przyjechał tego dnia specjalnie z frontu, aby uczcić bohaterskiego duchownego. W Warszawie czuć było podniosłą atmosferę. Po nabożeństwie żałobnym, celebrowanym przez biskupa polowego Wojska Polskiego Stanisława Galla, z kościoła garnizonowego przy ul. Długiej wyruszył kondukt żałobny. Szedł aż na Powązki, gdzie niebawem pochowano – z żołnierskimi honorami – skromną trumnę. Młody kapłan w pełni zasłużył na ten uroczysty pogrzeb.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#ks. Ignacy Skorupka #Bitwa Warszawska

redakcja