To był ogromny problem od wielu lat – nawet jeśli sprawcy gigantycznych oszustw lub bossowie grup przestępczych wpadali, to ukrywali majątki, które zdobywali na ludzkiej krzywdzie. Po wyjściu z więzienia mogli żyć w luksusie. Teraz to nareszcie się zmienia. Od kwietnia obowiązują bowiem przepisy o konfiskacie rozszerzonej, czyli dające możliwość odebrania majątku, jeśli jego posiadacz nie będzie w stanie udowodnić jego legalnego pochodzenia. W założeniu chodziło o sprawców wielomilionowych oszustw.
Minęło zaledwie kilka miesięcy i już są efekty. Prokuratura Regionalna w Warszawie jako pierwsza wykorzystała nowe przepisy w śledztwie dotyczącym przestępstw gospodarczych.
W każdej sprawie prowadzonej o poważne przestępstwa gospodarcze i finansowo-skarbowe, z których popełnienia osiągnięto korzyść majątkową znacznej wartości, rozważana będzie możliwość zastosowania nowych przepisów dotyczących konfiskaty rozszerzonej i przepadku mienia. Przepisy te mogą skuteczniej pomóc walczyć ze sprawcami oszustw liczonych w milionach złotych.– Zajęte zostało 100 proc. udziałów w spółce, na których zakup przeznaczono środki pochodzące z działalności przestępczej – tłumaczy „Codziennej” prokurator Agnieszka Zabłocka-Konopka.
Reklama
Inne prokuratury też korzystają z tych możliwości. Chociażby w Lublinie sprawdzono majątek mężczyzny podejrzanego o handel narkotykami. Przejęto nie tylko należące do niego ruchomości i gotówkę, ale również spółki, których formalną właścicielką była córka. „Codzienna” sprawdziła, czy konfiskata rozszerzona zostanie wykorzystana w sprawie afery SKOK‑u Wołomin. Główni podejrzani, byli oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych, usłyszeli zarzuty spowodowania szkody na ponad... miliard złotych! Zabezpieczono majątek stanowiący niewielką część tej kwoty.– Nowe przepisy pozwalają na weryfikowanie danych o majątkach sprawców uzyskanych przez nich w okresie pięciu lat przed popełnieniem przestępstwa w celu ustalenia, czy mienie to stanowi korzyść uzyskaną z popełnienia przestępstwa – dodaje rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Mówiąc wprost – śledczy sprawdzają, gdzie hochsztaplerzy ukryli (ulokowali) setki milionów złotych.– Na razie nie korzystaliśmy z tej procedury w żadnej ze spraw, także tej dotyczącej wyłudzeń ze SKOK‑u Wołomin – przyznaje Roman Witkowski z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp., ale od razu zastrzega: – Jeżeli tylko pojawią się przesłanki, to bez wątpienia dokonana zostanie ocena możliwości skorzystania z konfiskaty rozszerzonej. Dlaczego nie teraz? Powód okazuje się dość prozaiczny. Żeby coś zająć, trzeba mieć co. – Nadal trwają ustalenia mienia i majątku, także przy międzynarodowej pomocy prawnej – tłumaczy prokurator Witkowski.