Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Aferzyści stracą to, co ukradli. Na oszustów padł blady strach

Prokuratorzy w całym kraju zaczęli skutecznie korzystać z zapisów o konfiskacie rozszerzonej, która pozwala odbierać aferzystom majątki.

Małgorzata Armo/Gazeta Polska
Małgorzata Armo/Gazeta Polska
Prokuratorzy w całym kraju zaczęli skutecznie korzystać z zapisów o konfiskacie rozszerzonej, która pozwala odbierać aferzystom majątki. Także te zainwestowane w legalne firmy lub przepisane na członków rodziny. Lista „kandydatów” jest bardzo długa – chociażby byli oficerowie WSI stojący za przekrętem w SKOK‑u Wołomin.

To był ogromny problem od wielu lat – nawet jeśli sprawcy gigantycznych oszustw lub bossowie grup przestępczych wpadali, to ukrywali majątki, które zdobywali na ludzkiej krzywdzie. Po wyjściu z więzienia mogli żyć w luksusie. Teraz to nareszcie się zmienia. Od kwietnia obowiązują bowiem przepisy o konfiskacie rozszerzonej, czyli dające możliwość odebrania majątku, jeśli jego posiadacz nie będzie w stanie udowodnić jego legalnego pochodzenia. W założeniu chodziło o sprawców wielomilionowych oszustw.

Minęło zaledwie kilka miesięcy i już są efekty. Prokuratura Regionalna w Warszawie jako pierwsza wykorzystała nowe przepisy w śledztwie dotyczącym przestępstw gospodarczych.

– Zajęte zostało 100 proc. udziałów w spółce, na których zakup przeznaczono środki pochodzące z działalności przestępczej – tłumaczy „Codziennej” prokurator Agnieszka Zabłocka-Konopka.

W każdej sprawie prowadzonej o poważne przestępstwa gospodarcze i finansowo-skarbowe, z których popełnienia osiągnięto korzyść majątkową znacznej wartości, rozważana będzie możliwość zastosowania nowych przepisów dotyczących konfiskaty rozszerzonej i przepadku mienia. Przepisy te mogą skuteczniej pomóc walczyć ze sprawcami oszustw liczonych w milionach złotych.

– Nowe przepisy pozwalają na weryfikowanie danych o majątkach sprawców uzyskanych przez nich w okresie pięciu lat przed popełnieniem przestępstwa w celu ustalenia, czy mienie to stanowi korzyść uzyskaną z popełnienia przestępstwa – dodaje rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

Inne prokuratury też korzystają z tych możliwości. Chociażby w Lublinie sprawdzono majątek mężczyzny podejrzanego o handel narkotykami. Przejęto nie tylko należące do niego ruchomości i gotówkę, ale również spółki, których formalną właścicielką była córka. „Codzienna” sprawdziła, czy konfiskata rozszerzona zostanie wykorzystana w sprawie afery SKOK‑u Wołomin. Główni podejrzani, byli oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych, usłyszeli zarzuty spowodowania szkody na ponad... miliard złotych! Zabezpieczono majątek stanowiący niewielką część tej kwoty.

– Na razie nie korzystaliśmy z tej procedury w żadnej ze spraw, także tej dotyczącej wyłudzeń ze SKOK‑u Wołomin – przyznaje Roman Witkowski z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp., ale od razu zastrzega: – Jeżeli tylko pojawią się przesłanki, to bez wątpienia dokonana zostanie ocena możliwości skorzystania z konfiskaty rozszerzonej. Dlaczego nie teraz? Powód okazuje się dość prozaiczny. Żeby coś zająć, trzeba mieć co. – Nadal trwają ustalenia mienia i majątku, także przy międzynarodowej pomocy prawnej – tłumaczy prokurator Witkowski.

Mówiąc wprost – śledczy sprawdzają, gdzie hochsztaplerzy ukryli (ulokowali) setki milionów złotych.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#konfiskata rozszerzona #prokuratura #pieniądze #oszuści

Grzegorz Broński