Komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji zdecydowała w głosowaniu o ukaraniu po raz kolejny prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz grzywną w wysokości 3 tys. zł za niestawienie się na wezwanie. Głosowało za tym pięciu członków komisji, przeciwko był jeden, a trzech się wstrzymało. Na czwartkową rozprawę komisji prezydent Warszawy nie stawiła się osobiście, ale przysłała pełnomocników miasta stołecznego.
Uzasadniając wniosek o grzywnę, przewodniczący komisji Patryk Jaki wskazał, że „nie jest dopuszczalne przeprowadzenie dowodu z przesłuchania strony poprzez przesłuchanie jego pełnomocnika”.
Protestował członek komisji z ramienia PO Robert Kropiwnicki. Jak mówił, wniosek o ukaranie Gronkiewicz-Waltz jest „niedopuszczalny”.
- Wyrażam zdecydowany sprzeciw - powiedział. Dodał, że to miasto ma być reprezentowane przed komisją i miasto jest reprezentowane przez osoby, które posiadają odpowiednie pełnomocnictwa i zostały dopuszczone do postępowania przed komisją w charakterze strony.
Protestowali też pełnomocnicy, którzy stawili się dziś przed komisją w imieniu ratusza.
Przewodniczący komisji Patryk Jaki replikował, że „obowiązkiem pani prezydent” jest osobiste stawienie się przed komisją i pomoc w wyjaśnieniu spornych kwestii.
Wobec Hanny Gronkiewicz-Waltz został sformułowany obowiązek osobistego stawiennictwa. Wezwanie zostało prawidłowo dostarczone, niestawienie się prezydent Warszawy jest nieusprawiedliwione
- stwierdził Jaki.
Podczas wcześniejszych rozpraw, Gronkiewicz-Waltz została ukarana dwoma karami grzywny, na łączną kwotę 6 tys. zł.
Źródło: niezalezna.pl,PAP
#Warszawa #komisja weryfikacyjna #Hanna Gronkiewicz-Waltz
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pb