- Nie miałem nic wspólnego z prywatyzacją Ciechu - odpowiedział poseł na pytanie o to, czy zgodna z konstytucją była prywatyzacja Ciech, PKP i Energetyki. - Od tego są odpowiednie organy, które to oceniają.
Reporterka kontynuowała pytając o wejście ABW do siedziby "Wprost" i zmianę redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" z ówczesnym rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem w tle.
- To są pytania nie do mnie. Ja się tą sprawą nie zajmowałem. Rozumiem, że tą sprawą zajmowała się prokuratura, która wydała w tej sprawie stosowne oświadczenie i mamy chyba w tej sprawie sprawie wyrok sądu, wydaje mi się. - odparł Tomczyk.
Reklama
Kolejnych pytań polityk nie chciał nawet słuchać.- Nawet nie mam pojęcia kto jest naczelnym "Rzepy" w tej chwili. - dodał były minister.
- Ja się tymi sprawami nie zajmuję. Co to są za pytania? - powiedział Tomczyk.
Rozmowy Cezary Tomczyk kontynuować nie chciał i odszedł twierdząc, że się spieszy.- Jest jedyny organ w Polsce, który jest w stanie ocenić, czy coś jest zgodne, lub nie, z konstytucją - Trybunał Konstytucyjny - dodał polityk.
ZOBACZ WIDEO:
