"Po raz kolejny zwyciężyliśmy, to milion głosów więcej oddanych na naszą listę. To znakomita ocena naszych rządów, ale nie o ocenę chodziło tylko o możliwość dalszego rządzenia" - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, który w rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem w Telewizji Republika oceniał wyniki wyborów parlamentarnych 2023.
Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych. Zgodnie z nimi, PiS uzyskało 35,38 proc. głosów, KO - 30,70 proc., Trzecia Droga - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., Konfederacja - 7,16 proc., a Bezpartyjni Samorządowcy - 1,86 proc. PiS w wyborach do Sejmu zdobyło 194 mandaty, KO - 157; Trzecia Droga - 65; Nowa Lewica - 26; Konfederacja - 18.
W rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem w "Dziennikarskim Pokerze" w Telewizji Republika minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek ocenił wynik wyborczy Prawa i Sprawiedliwości.
Oczekiwaliśmy około 15 mandatów więcej, 210-215 mandatów pokazywały nam sondaże z wtorku czy środy. Te sondaże pokazywały też więcej mandatów dla Konfederacji, a Konfederacja nie umożliwiłaby tak szybko formowania formacji bez PiS-u
Jak dodał, "to rozczarowujące", ale faktem stało się kolejne zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości z dużą przewagą nad Koalicją Obywatelską.
Po raz kolejny zwyciężyliśmy, to milion głosów więcej oddanych na naszą listę. To znakomita ocena naszych rządów, ale nie o ocenę chodziło tylko o możliwość dalszego rządzenia.
Wyraził też nadzieję, że prezydent Andrzej Duda powierzy misję stworzenia rządu zwycięskiemu obozowi, czyli Prawu i Sprawiedliwości. - Jest z kim tworzyć, jest Konfederacja, jest PSL, są też posłowie z PO, którzy są mniej zadowoleni czy niezadowoleni (...) Demokracja jest demokracją, zwycięzca tworzy rząd, a co z tego wyjdzie, to zobaczymy - stwierdził.
Jeżeli chodzi o wyniki wyborcze innych partii, zwrócono uwagę na niski wynik Konfederacji. Czy stało się tak przez wysoką frekwencję? Minister Czarnek ma tu wątpliwości.
Wysoka frekwencja to jedna rzecz, ale nie wiem czy nie sprzyjała ona jednak Konfederacji, bo młodzi ludzie zaczęli na nich stawiać. Ja jestem zawiedziony kolegami z Konfederacji, bo nie zrobili nic w tej kampanii wyborczej, nic co byłoby godne poparcia tej formacji. Ostatnie 3-4 tygodnie kampanii wyborczej to żenujący spektakl.
Czy teraz PiS czekają rozmowy z PSL? Okazuje się, że Przemysław Czarnek liczy nie tylko na taki scenariusz.
- Nie tylko PSL. W demokracji rozmawiamy ze wszystkimi. Z PSL, Konfederacją, Lewicą i Platformą. Jest tam dużo ludzi, którzy naprawdę mogliby tworzyć rząd, który jest rządem prosuwerennościowym, proniepodległościowym, antykomunistycznym - powiedział.
Wszystko wchodzi w grę, jeżeli chodzi o prowadzenie Polski torami suwerenności i niepodległości. Tusk te wybory przegrał, zapowiedział zwycięstwo absolutne i tego nie ma. Kosiniak-Kamysz te wybory realnie wygrał, bo był pod ścianą, a uzyskał dzięki swojemu manewrowi te 14 procent głosów. Zwycięzcą jest Kosiniak-Kamysz, Tusk jest przegranym.
Kto na przełomie listopada i grudnia będzie premierem? - zapytał Tomasz Sakiewicz. Minister Przemysław Czarnek odpowiedział krótko: - Nie wiem. Ale stwierdzenie, że to będzie Tusk i to PiS nie będzie przy władzy jest stanowiskiem przedwczesnym. Bądźcie państwo dobrej myśli.