Jak manipuluje się wynikami internetowych sond? Wystarczy... 18 tysięcy "silnych razem" - to przepis zwolenników Platformy Obywatelskiej. Zdradził go gość programu Tomasza Lisa. Czyżby zapomniał, kiedy będzie prawdziwe głosowanie?
Tomasz Lis w swoim programie na Youtube gościł "legendarną, tajemniczą postać" - tak przedstawił mężczyznę, który nazywa się Adam Abramczyk, ma konto na Twitterze (ponad 30 tys. obserwatorów) i zamieszcza w social mediach zdjęcia z Donaldem Tuskiem. Widocznie tyle wystarczy w środowisku zwolenników PO, by dostać status legendy.
Gość Lisa opowiadał o internetowych sondach, twierdząc, że zwolennicy Platformy Obywatelskiej "teraz wszystkie wygrywają". W jaki sposób?
Do tego stopnia dochodzi, że jak jest jakaś sonda w gazecie, to my mamy około 18 tysięcy osób, które zagłosują w takich ważnych sondach.
- Czy to znaczy, że jest 18 tys. "Silnych Razem"? - pytał Lis z wyraźnym podekscytowaniem.
- Nie będę wszystkich wyliczał, ale takich, którzy głosują w tych sondach na KO lub polityków KO - odpowiedział jego gość. Zapomniał tylko dodać, że prawdziwe głosowanie odbędzie się jesienią i to nie przez internet, a w lokalach wyborczych.
ADAM o tym jak przejął internet cc:@Papaja180 @mr_zvbr @ignacy_aw @D0rciak @mati13051 pic.twitter.com/VpA1m0RFv7
— Hegowno (@hegowno) May 18, 2023