Zbigniew Ziejewski procesuje się z podlegającym mu obecnie Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa. Polityk PSL został wiceministrem w resorcie aktywów państwowych mimo kilku prawomocnych wyroków skazujących. Ministerstwo twierdzi, że nic wcześniej nie wiedziało.
Posługiwanie się sfałszowanymi fakturami czy bezumowne korzystanie z państwowej ziemi - to tylko niektóre zarzuty ciążące na Zbigniewie Ziejewskim. Polityk znany jest w środowisku rolniczym. Jest jednym z bogatszych rolników w Polsce.
Jest także członkiem najwyższych organów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Pełni funkcję członka rady naczelnej PSL oraz jest wiceszefem regionu partii w województwie warmińsko-mazurskim. Ponadto od 2019 r. zasiada w Sejmie.
Jak wynika z ustaleń portalu wp.pl, "w oświadczeniu majątkowym deklaruje, że jego gospodarstwo ma 115 ha, ale do tego trzeba doliczyć ponad 700 ha, którymi - jak wynika z danych bazujących na kwocie pobieranych unijnych dopłat (dane za 2023 r.) - gospodaruje firma Ziemar, gdzie Ziejewski jest prezesem i właścicielem połowy udziałów (resztę ma jego była żona)".
Po zmianie rządów w 2023 r. wszedł do rządu. Jest wiceministrem aktywów państwowych odpowiedzialnym m.in. za spółki Skarbu Państwa z sektora rolnego i spożywczego.
Oznacza to, że jego kompetencjom podlegają także Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) w zakresie tworzenia przez niego nowych spółek lub kupowania udziałów w już istniejących.
To właśnie z tą instytucją Ziejewski prowadzi sądowy spór i jednocześnie dzierżawi setki hektarów ziemi. Sprawa sądowa dotyczy bezumownego korzystania z kolejnych hektarów ziemi oraz zdewastowanie innych.
Jak podaje wp.pl, w przeszłości polityka PSL było już kilka poważnych spraw sądowych, które kończyły się wyrokami skazującymi go na karę grzywny. Chodziło o wystawianie fikcyjnych faktur, czy działanie na szkodę spółki, która bezpośrednio mu obecnie podlega.
Obecnie trwają procesy o zdewastowanie hektarów ziemi poprzez wywożenie odpadów budowlanych i bezumowne korzystanie z gruntów
W odpowiedzi na pytania dziennikarza, resort aktywów państwowych przyznał, że "ministerstwo w momencie nominacji dla Ziejewskiego nie wiedziało o jego aktualnych sprawach sądowych ani o wyrokach karnych z przeszłości".
Stanisław Żaryn komentując medialne doniesienia ocenił, że to "skandaliczna historia". Dopytywał, co zrobiło w tej spawie ABW.
Skandaliczna historia!
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) March 13, 2025
Czy ABW zrobiła coś w tej sprawie? Czy była wirówka przed nominacją? Czy o przeszłości wiceministra informowano PRM @donaldtusk i właść. Ministrów? Czy premier był świadomy zagrożeń? Kto zaniechał działań, by ochronić interes RP?https://t.co/iSX7c3j1AL
Internauci kpią, że to kolejny przykład "kryształowego" polityka PSL. Inni wskazują, że bez podawania przynależności partyjnej wiedzieli, o które ugrupowanie chodzi.