- Urojone rozliczenia zamiast prawdy historycznej - stwierdził prezes IPN Karol Nawrocki, odnosząc się do rzekomej afery z jego udziałem, dotyczącej zajmowania hotelowych pokoi w Gdańsku. Wskazał, że sprawa wypłynęła akurat w momencie, gdy zarządzane przez niego w przeszłości muzeum zostaje okrojone z prawdy historycznej. Obywatelski kandydat na prezydenta obalił też stawiane mu zarzuty.
18 stycznia dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zaprezentowała zmiany na wystawie głównej. W czasie 10-dniowych prac przebudowano niektóre ekspozytory, zmieniono ich położenie a także... usunięto z wystawy zdjęcia rodziny Ulmów czy plakat z podobizną św. Ojca Maksymiliana Kolbe. Zmieniono też m.in. sposób przedstawiania informacji na temat zabitych. Plansza tego dotycząca nie ukazuje już "Ofiar wojny", a "Statystkę wojny".
We wtorek do zmian odniósł się były dyrektor muzeum, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki.
"Nowe porządki w Muzeum II Wojny Światowej. W ciszy ofiary stają się statystyką. Oczywiście w porządku alfabetycznym, żeby tylko nie wyszło, że dla Polaków II wojna światowa była prawdziwą hekatombą"
Zaznaczył, że modyfikacji jest więcej. - Zamiast zdjęcia przysięgi powstańców warszawskich złożonej przed księdzem będzie pusta ściana. Ale podświetlona - napisał.
Zdaniem Nawrockiego, to nie przypadek, że w momencie, gdy ważna placówka historyczna przechodzi tak znaczące zmiany w stronę jej byłego dyrektora przypuszczono medialny atak. Chodzi o wykorzystywanie przez niego w przeszłości pokoi w muzealnym kompleksie hotelowym. Jak wskazał, w rewelacjach "Gazety Wyborczej" nie ma żadnej afery, ponieważ pomieszczenia zajmował ze względu na kwarantannę.
"Kolejne bolesne zabiegi na polskiej pamięci narodowej ma w tym samym Muzeum przykryć fakt, że ówczesny dyrektor - czyli ja - w czasie COVID-u dwukrotnie przez dziesięć dni (okres kwarantanny) mieszkał (i pracował!) w wyłączonym z użytku komercyjnego pokoju (wyłączonym, bo COVID)"
"PS. Tak, nie boję się Donalda Tuska"
Nowe porządki w Muzeum II Wojny Światowej.
— Karol Nawrocki (@NawrockiKn) January 20, 2025
W ciszy ofiary stają się statystyką. Oczywiście w porządku alfabetycznym, żeby tylko nie wyszło, że dla Polaków II wojna światowa była prawdziwą hekatombą.
Zamiast zdjęcia przysięgi powstańców warszawskich złożonej przed księdzem… pic.twitter.com/YffNNRodAY