Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Tym wpisem Tomczyk nie pomógł Trzaskowskiemu. To klasyczny "strzał w stopę"

To nie był najszczęśliwszy wybór sztabu Rafała Trzaskowskiego. Szkolenie wojskowe to nie jest domena tego kandydata. Jednak mobilizacja polityków PO w jego obronę przysporzyła mu jeszcze więcej kłopotów. Najcelniej "w stopę" strzelił Cezary Tomczyk. Nie dość, że skłamał na temat konkurenta, to jeszcze wykazał kłamstwo swojego kandydata.

Militaria i poligon to są tematy, z którymi wyborcy Rafał Trzaskowskiego kojarzą swojego "Bążura". Heroiczna walka o uratowanie kampanijnego eventu, jakim był udział kandydata w jednodniowym przeszkoleniu wojskowym, przeszedł jednak w fazę rzucania betonowych kół na pomoc.

Reklama

Najpierw Rafała Trzaskowskiego próżno było szukać w galerii zdjęć 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Po podniesieniu tematu przez uczestników szkolenia, fotografie jakimś cudem się znalazły i zaktualizowano bazę zdjęć.

W sztabie musiano dojść do przekonania, że zdjęcia nie tylko należy opublikować, ale upowszechnić. Stąd jeden z tabloidów opublikował całą galerię zdjęć z Trzaskowskim ze szkolenia. Temat dzielnie podjął Cezary Tomczyk, który opublikował porównanie "weekendów" obu konkurujących ze sobą kandydatów.

Niestety wiceszef MON nie sprawdził, że galeria Karola Nawrockiego i jego rodziny podczas spaceru w warszawskim Parku Ujazdowskim to zdjęcia z piątku. Podpowiedzią może być słoneczna pogoda, ale polityczne zacietrzewienie i tego szczegółu nie pozwoliło mu zauważyć.

Strzał prosto w stopę

Przy okazji publikacji tego porównania zdemaskował inne przekłamanie, którego dopuścił się Rafał Trzaskowski (lub osoba obsługująca jego profil na Facebooku).

Dopytywany przez internautów, czy szkolenie odbyło się bez udziału fotografa, Trzaskowski odparł, że "bez". O tym, że nie była to prawda świadczą nie tylko same zdjęcia, ale także ujęcia, na których widać, że kandydat KO patrzy w obiektyw.

Reklama