Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Tusk - zawsze antyamerykański. Katarzyna Gójska o podkopywaniu przez premiera relacji transatlantyckich

Gra na unicestwienie projektu budowy w naszym kraju części instalacji tarczy antyrakietowej pochłonęła Tuska i stała się wręcz znakiem rozpoznawczym jego rządu. Lata minęły i lider PO znowu mąci - pisze Katarzyna Gójska w "Gazecie Polskiej".

Prezydent Andrzej Duda na antenie Republiki zadał bardzo ważne pytanie: kto każe premierowi Tuskowi działać na szkodę relacji polsko-amerykańskich? 

Była głowa państwa nie ma bowiem wątpliwości, iż szef Platformy doskonale rozumie konsekwencje swoich słownych ataków na urzędującego prezydenta USA oraz wysłania do naszej ambasady człowieka nie mniej obciążonego niestosownym zachowaniem co on sam. Rzeczywiście, gdy spojrzymy na aktywność Tuska w sprawach związanych z Ameryką, szczególnie tych dotyczących naszego bezpieczeństwa, nie sposób nie dostrzec konsekwentnego zachowania. Cała polityka resetu była przecież uderzeniem w relacje transatlantyckie. Gra na unicestwienie projektu budowy w naszym kraju części instalacji tarczy antyrakietowej (pamiętajmy, że owa tarcza w pierwotnej wersji – tak zwalczanej przez szefa rządu – była przedsięwzięciem kluczowym dla obrony Stanów Zjednoczonych, jej ranga była nieporównanie większa od obecnej tarczy) pochłonęła Tuska i stała się wręcz znakiem rozpoznawczym jego rządu. Lata minęły i lider PO znowu mąci. Obraźliwe wypowiedzi pod adresem prezydenta Trumpa to przecież tylko wierzchołek góry lodowej – rząd ewidentnie gra na markowanie współpracy z USA. „Wytyczne” skierowane do prezydenta Karola Nawrockiego przed wyjazdem do Waszyngtonu dobitnie o tym świadczą. Widzimy usilną pracę nad rozmontowywaniem militarnego aspektu CPK, ślimaczące się negocjacje dotyczące budowy elektrowni atomowej, zaangażowanie w DSA, które uderzy w amerykańskie firmy, a dodatkowo będzie narzędziem cenzury. Wprowadzenie do polskich służb specjalnych ludzi od umowy i tajnych biesiad z FSB. To wszystko ma za zadanie podkopywać relacje transatlantyckie. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że z równą konsekwencją Donald Tusk działa tylko w dwóch sprawach: realizacji niekorzystnych dla Polski relacji z Niemcami (oczywiście dla Berlina niosą one wiele profitów) oraz ograniczania współpracy z Waszyngtonem. Po wizycie prezydenta Nawrockiego w Białym Domu stanęliśmy jako państwo przed realną szansą na nawiązanie współpracy transatlantyckiej na niespotykaną do tej pory skalę. Decyzją nowego prezydenta, z naszej strony – jej architektem, ma być profesor Sławomir Cenckiewicz, człowiek doskonale znający i rozumiejący naturę rosyjskich wpływów i – to arcyważne – totalnie odporny na działanie jej zasobów w Polsce. Można się zatem spodziewać wzmożenia działań sabotażowych podejmowanych przez rząd. Świadczy o tym choćby wypowiedź Tuska sprzed kilku dni, w której faktycznie podtrzymał swoje oskarżenia wobec prezydenta Trumpa o zdradę stanu. A to dopiero antyamerykańskie przedbiegi. 

Źródło: Gazeta Polska