Ustępujący z urzędu kanclerz Niemiec Olaf Scholz przybył w środę do Warszawy, gdzie po raz ostatni - w tej roli - spotkał się z szef polskiego rządu, Donaldem Tuskiem.
Bo jak przypominamy, partia Scholza, SPD, przegrała 23 lutego wybory parlamentarne w RFN. Nowym kanclerzem zostanie Friedrich Merz z koalicji chadeckich CDU/CSU. I on niebawem ma zawitać w Polsce.
Oczywiście, dla Tuska wizyta Scholza stała się świetną okazją do popełnienia wpisu na platformie X.
Kanclerz Olaf Scholz kończy swoją misję spotkaniem w Warszawie, a kanclerz Friedrich Merz zacznie urzędowanie od wizyt w Warszawie i Paryżu. Polska jest dziś kluczowym partnerem dla wszystkich liczących się sił w Europie. Czy to się komuś podoba, czy nie.
– napisał.
Kanclerz Olaf Scholz kończy swoją misję spotkaniem w Warszawie, a kanclerz Friedrich Merz zacznie urzędowanie od wizyt w Warszawie i Paryżu. Polska jest dziś kluczowym partnerem dla wszystkich liczących się sił w Europie. Czy to się komuś podoba, czy nie.
— Donald Tusk (@donaldtusk) April 16, 2025
Ba, w sieci pojawił się również filmik, na którym widać, jak Donald Tusk kłania się w pas ustępującemu niemieckiemu kanclerzowi. Nagranie wywołało lawinę śmiechu, ale i... poczucie zażenowania wśród internautów.

Szynkowski vel Sęk: Tusk bije pokłony Scholzowi
Dziś sprawę tę komentował na antenie Republiki Szymon Szynkowski vel Sęk, były minister polskiej dyplomacji.
Pamiętam uczestnictwo w wizycie powitalnej Olafa Scholza w Warszawie, gdy został kanclerzem. Mogę powiedzieć, że to wyglądało zupełnie inaczej. Teraz - premier bije pokłony Olafowi Scholzowi. Widać, że nie ma tam żadnego tematu do załatwienia. Widać, że jest to wizyta czysto kurtuazyjna.
– ocenił na początku.
Skrytykował też otwarcie "głaz", który ma być tymczasową formą pomnika upamiętniającego polskie ofiary Niemiec w trakcie II wojny światowej.
Sam odpowiadałem również za relacje polsko-niemieckie. Kilka drobnych rzeczy udało się zrobić - na przykład rozpoczął się remont Domu Polskiego w Bochum, odkupionego od Niemców, z majątku Związku Polaków w Niemczech. Wreszcie, choć trwało to latami, były to liczne zaniedbania, padła decyzja i teraz trwa remont tej nieruchomości. To są jednak drobne gesty. Ten kamień to policzek... Niemcy nie zostawili w Warszawie kamienia na kamieniu. W 1945 roku Warszawa była zrujnowana. Jestem zwolennikiem partnerskich relacji polsko-niemieckich, mam wielu kolegów w Bundestagu. Pewnie część z Państwa wie, że mówię biegle w języku niemieckim, ale nie mogę godzić się na sytuację, w której jesteśmy traktowani w taki sposób.
– mówił polityk PiS.
"Brak efektów dobrych relacji"
Zapytany o to, czy są jakiekolwiek efekty rzekomo dobrej relacji polsko-niemieckiej odparł, że nie.
I wytłumaczył: "gdyby tak było, Donald Tusk w toku kampanii wyborczej, wczoraj by się tym pochwalił. Olaf Scholz przyjeżdża przed świętami do Warszawy, jest to wizyty pożegnalna, nie ma żadnych jej efektów".
Donald Tusk opisuje zaś tę wizytę tak, jakoby w Warszawie było centrum Europy, bo przyjeżdża kanclerz kończący misję i przyjedzie nowy. No i co z tego? W internecie czytamy, że oni przyjeżdżają tu na inspekcje. Naprawdę, nie jest to świadectwem dobrych relacji polsko-niemieckich. Zupełnie nie o to nam chodzi. Efektów tych "dobrych" relacji nie ma żadnych.
– podkreślił.
Co z kwestią nieleganej migracji?
Na początku maja do Warszawy przyjedzie Friedrich Merz - nowy kanclerz Niemiec. "Jest wiele tematów, które z Niemcami trzeba załatwić. Najistotniejszym i najważniejszym w tym momencie jest kwestia przerzucania nielegalnych migrantów z Niemiec do Polski. Z oficjalnych informacji, przekazanych przez Bundestag wynika, że tych ludzi jest kilkanaście tysięcy. Ten proceder trwa. jak to załatwić?" - pytał dziennikarz - Michał Jelonek.
Trzeba wykazywać minimum asertywności w relacjach w ogóle z innymi państwami - z Niemcami w szczególności. Z nimi wiąże nas wiele więzów handlowych, sąsiedztwo i jest tutaj potencjał do tego, aby ta współpraca przynosiła do Polski rezultaty. Jestem zwolennikiem dobrych relacji z Niemcami. Do tego jednak jest potrzebna partnerska postawa.
– odparł Szynkowski vel Sęk.