Ile było wątpliwości, czy 500 plus - a dzisiaj 800 plus - to będzie coś, czego my dotrzymamy - mówił na spotkaniu z mieszkańcami Krakowa premier Donald Tusk. Szef Platformy Obywatelskiej oznajmił, iż waloryzacja świadczenia jest dowodem na to, że rząd dotrzymuje danych obietnic. Tyle, że tego nie obiecała jego partia, a także nie ona to zrealizowała.
Choć pod ministerstwem rolnictwa i rozwoju wsi rolnicy czekają na rozmowy z premierem, ten kontynuuje kampanię wyborczą. Dziś udał się do Krakowa, gdzie przypisał sobie zasługi Prawa i Sprawiedliwości.
"To właśnie tu w Krakowie powiedzieliśmy to głośne, usłyszane w całej Polsce: sprawdzam. Wtedy, kiedy pojawiła się idea podniesienia 500 plus na 800 plus. I cieszę się, że to dzisiaj w Krakowie mogę powiedzieć, nie tylko sprawdziliśmy wówczas intencje Kaczyńskiego, że tak naprawdę robił to pod wybory, nie chciał tego zrobić już w czerwcu, ale jest też bardzo ważne dla mnie, że właśnie tu w Krakowie mogę powiedzieć: zobaczcie, dowieźliśmy"
"Ile było wątpliwości, czy 500 plus - a dzisiaj 800 plus - to będzie coś, czego my dotrzymamy, a to jest jedna z tych wielu sytuacji, w których ci, którzy nas nie kochają, ci, którzy w nas nie zawsze wierzyli, czasami też przecierają oczy i mówią: zobaczcie oni naprawdę dowożą, oni naprawdę to, co obiecali, realizują"
Program 500 plus wprowadzony przez poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości od początku był krytykowany przez polityków Platformy Obywatelskiej. Na spotkaniach z wyborcami szef drugiej największej partii w Sejmie sugerował nawet, że korzystający ze świadczenia, to nic nie robiący w życiu pijacy. Waloryzacja świadczenia do 800 złotych została ogłoszona przez PiS w minionej kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi. I to za sprawą działań poprzedniego rządu i w Sejmie został przegłosowany stosowny projekt, który podniósł 500 plus do 800 plus.