Tusk o Europie „silniejszej od USA i Rosji razem wziętych”. Dworczyk: Jego wypowiedzi są szkodliwe
- Można tworzyć takie konstrukcje słowne jak Donald Tusk mówiąc, że mamy potencjał gospodarczy, jesteśmy silni i nikt nam nie jest potrzebny, by funkcjonować jako rodzaj superpaństwa na arenie światowej, ale jeśli zaczniemy analizować to środowisko bezpieczeństwa, to okaże się, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej - powiedział w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" Michał Dworczyk, poseł PiS.
Donald Tusk stwierdził niedawno, że Europa jest "ekonomicznie, finansowo, technologicznie większa i silniejsza niż Stany Zjednoczone i Rosja razem wzięta" oraz, że "nie ma żadnego powodu, żeby Europa musiała czekać na czyjąś pomoc". Później szef rządu publicznie zadeklarował, że Polska włączy się w niemiecką inicjatywę budowania "Kopuły europejskiej". Wypowiedzi Tuska skomentował w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" Michał Dworczyk, poseł PiS.
"Wypowiedzi Donalda Tuska są szkodliwe. Nie wiem, czy wynikają one z braku odpowiedzialności i braku wiedzy premiera Tuska, czy rzeczywiście wierzy w koncepcję, że Europa może odciąć się od USA i samodzielnie, w tak istotnej kwestii, jak polityka obronna, funkcjonować. Jeśli spojrzymy na fakty, to wszystko wskazuje na to, że to jest niemożliwe"
– powiedział.
Podkreślił też, że "jeśli zobaczymy, jak dziś środowisko bezpieczeństwa funkcjonuje, to chyba wszyscy się zgodzimy, że najważniejszym sojuszem wojskowym jest NATO".
"Większość krajów europejskich jest członkiem tego sojuszu, ale jak byśmy przeanalizowali, kto wkłada zasoby, siły, w działania sojuszu, okaże się, że ponad 85 procent tych zasobów pochodzi spoza Europy. Oczywiście można tworzyć takie konstrukcje słowne jak Donald Tusk mówiąc, że mamy potencjał gospodarczy, jesteśmy silni i nikt nam nie jest potrzebny, by funkcjonować jako rodzaj superpaństwa na arenie światowej, ale jeśli zaczniemy analizować to środowisko bezpieczeństwa, to okaże się, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej"
– oświadczył.
W jego opinii "kraje Unii Europejskiej nie mają takich zasobów, żeby stworzyć jakąś alternatywę dla NATO".
"Mówmy o forum mocniejszej, realnej współpracy wojskowej wewnątrz NATO, które miałyby realizować kraje UE. Tego po prostu nie ma. Nie ma zasobów, nie ma na to środków, nie ma sprzętu i żołnierzy. […] Proszę zwrócić uwagę: cały czas wiele krajów NATO-wskich nie spełnia tych wymaganych 2 procent PKB, które powinny być na obronność wydawane. A my mówimy o jakimś nowym projekcie obronnym. To należy włożyć między polityczne bajki, między zideologizowane koncepcje, które w moim przekonaniu nie mają żadnych szans na realizację"
– stwierdził.
Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl
