Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Trzaskowski słabiej od oczekiwań, więc ruszyło obrażanie Polaków. Sygnał dał prof. Markowski

Jednego kandydata popiera Polska, która przyczynia się do PKB, ciężko pracująca Polska, która jest zatrudniona, ma sukcesy gospodarcza. Z drugiej strony jest Polska - w literaturze przedmiotu to się nazywa "klasy transferowe"- która w znacznej części czeka na transfery budżetowe - powiedział w "Expressie Biedrzyckiej" socjolog prof. Radosław Markowski.

Rafał Trzaskowski uzyskał w pierwszej turze wyborów prezydenckich 31,36 proc. głosów, a drugi w stawce Karol Nawrocki - 29,54 proc. Obaj kandydaci spotkają się 1 czerwca w drugiej turze wyborów. 

Reklama

Wynik kandydata KO jest znacznie słabszy niż pokazywało to przedwyborcze sondaże, a jego środowisko polityczne nie ukrywa niezadowolenia z takiego rezultatu. Poza tym - wybory prezydenckie okazały się żółtą kartką dla rządu koalicji 13 grudnia. Kandydaci ugrupowań wchodzących w skład koalicji uzyskali łącznie jedynie ok. 40 proc. poparcia.

Wybory w poprzednich latach, które często kończyły się klęską środowiska PO, często ze strony tego środowiska kończyły się obrażaniem i deprecjonowaniem Polaków, w szczególności wyborców Prawa i Sprawiedliwości lub innych ugrupowań konserwatywnych.

Gra na podział

Dziś tę "tradycję" podtrzymał socjolog prof. Radosław Markowski. W rozmowie z Kamilą Biedrzycką rzucił najpierw, że demokracja niekoniecznie jest dobra.

- Na świecie jest coraz więcej publikacji, że w ogóle wyborcy słabo się orientują we wszystkim, i żeby ten demos rządził nie jest najlepszym pomysłem. Jest dobrym pomysłem tam, gdzie demos jest wykształcony, tak jak w Skandynawii gdzie można racjonalnie na stół kłaść ekspertyzy i o nich rozmawiać. Tam gdzie faktów nie ma, nie ma demokracji

- stwierdził.

Potem jednak, przy dyskusji o tym, kogo powinna poprzeć Konfederacja, wypalił:

- Jednego kandydata popiera Polska, która przyczynia się do PKB, ciężko pracująca Polska, która jest zatrudniona, ma sukcesy gospodarcze. Z drugiej strony jest Polska - w literaturze przedmiotu to się nazywa "klasy transferowe" - która w znacznej części czeka na transfery budżetowe.

Nadbereżny: Oderwany od rzeczywistości salon

- Komentariat pogardy, który jest odpowiedzialny za tworzenie podziałów społecznych i napuszczanie jednych na drugich - skomentowała wypowiedź Markowskiego posłanka Paulina Matysiak.

Skandaliczna wypowiedź! Zapraszam do Stalowej Woli, miasta ludzi ciężko pracujących, gdzie prawica zdobyła ponad 60% poparcia. Proszę przyjechać i zobaczyć, co naprawdę znaczy ciężka praca i realne wypracowywanie PKB oraz rozwoju Polski. Pogarda takich pseudo profesorów dla Polski lokalnej i uczciwie, ciężko pracujących ludzi to najlepsza ilustracja oderwanego od rzeczywistości salonu, który 1 czerwca przegra wybory prezydenckie

- stwierdził Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli

Źródło: niezalezna.pl
Reklama