Rafał Trzaskowski nie był obecny na dwóch z trzech debat, jakie dotychczas odbyły się w tej kampanii wyborczej. Kandydat Koalicji Obywatelskiej stanął do dyskusji w Końskich, ale w dyskusji, którą... zorganizował jego własny sztab. Wczoraj, kiedy odbyła się debata w studio TV Republika, Trzaskowskiego nie było.
Nieobecność Rafała Trzaskowskiego na debacie Republiki wciąż budzi spore emocje. Odniósł się do niej, w formie satyry, Radosław Fogiel (PiS).
Stchórzył, dał drapaka, nie pojawił się. On na żadnej debacie niż ta organizowana przez jego sztab nie czuje się pewnie. I teraz musimy sobie zadać pytanie - czy taki tchórz nadaje się na prezydenta? Czy ktoś tak tchórzliwy może być zwierzchnikiem sił zbrojnych? No, nie sądzę!
– skomentował poseł opozycji.
Ciii... Tropimy tchórza!#Tchórzowski pic.twitter.com/CQ7jbgSGLJ
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) April 15, 2025
Fogiel podczas konferencji prasowej przed ratuszem w Warszawie odniósł się też do piątkowej debaty prezydenckiej w Końskich, którą zorganizował sztab Rafała Trzaskowskiego, a sygnał realizowała TVP w likwidacji. Zdaniem posła PiS debata była "wydarzeniem kampanijnym" Trzaskowskiego. Jak zaznaczył, sztab kandydata KO i Telewizja Polska "przerzucają się odpowiedzialnością", kto tak naprawdę był odpowiedzialny za jej organizację.
"Są kwestie, na które koniecznie trzeba odpowiedzieć, bo mamy tu do czynienia potencjalnie z ogromnym skandalem" - powiedział Fogiel. Ocenił, że mogło dojść do "nieodpłatnego świadczenia usług przez TVP na rzecz kampanii Trzaskowskiego" lub do złamania ustawy dotyczącej realizacji debaty wyborczej przez telewizję publiczną.
"Pytań jest coraz więcej i my na pewno nie odpuścimy" - zaznaczył Fogiel. Według niego, sprawą debaty w Końskich "powinna zająć się PKW i prokuratura".