16 maja podczas posiedzenia władz Orlenu doszło do śmierci dyrektora technicznego specjalizującego się w produkcji rafineryjnej i petrochemicznej, który miał być zaangażowany w fuzję Orlenu z Lotosem. - Jestem wstrząśnięty tą informacją. To ogromna tragedia. Efekt polityki Tuska - napisał na portalu X Jacek Sasin, poseł PiS.
O sprawie informuje portal wpolityce.pl. Jak przekazał, wczoraj po południu w trakcie posiedzenia władz Orlenu miało miejsce tragiczne wydarzenie. Dyrektor techniczny specjalizujący się w produkcji petrochemicznej i rafineryjnej miał nagle osunąć się na ziemię.
Natychmiast podjęto reanimację, na miejscu pojawiła się też karetka. Niedługo później ze szpitala nadeszły informacje, że dyrektor zmarł. Z nieoficjalnych informacji portalu wpolityce.pl wynika, że przyczyną śmierci był zawał serca. Mężczyzna miał około 50 lat i osierocił kilkoro dzieci.
Informatorzy portalu wskazali, że "wielu ludzi w Orlenie w tych tygodniach przeżywa ogromny stres, każdego dnia zwalniani są ludzie i nikt nie wie, kiedy przyjdzie jego kolej".
"Zmarły dyrektor bardzo przeżywał taką możliwość - poświęcił firmie kawał życia, nie zrobił niczego złego, zajmował się pracami technicznymi, a jednak miał poczucie iż znajduje się na jakimś „celowniku” "
"Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o nagłej śmierci mojego wieloletniego Współpracownika, Dyrektora technicznego Orlenu. Jego odejście to ogromna strata. Składam najszczersze kondolencje Rodzinie oraz Bliskim. W tych trudnych chwilach łączymy się w bólu i żalu, pamiętając o jego zaangażowaniu i oddaniu pracy. Niech spoczywa w pokoju"
"Jestem wstrząśnięty tą informacją. To ogromna tragedia. Efekt polityki Tuska. Polityki zastraszania uczciwych ludzi i szukania afer tam gdzie ich nie ma. W myśl zasady, że na każdego paragraf się znajdzie. Łączę się w bólu z Rodziną i Bliskimi"
"Czytam z zażenowaniem komentarze zarzucające mi uprawianie polityki na grobach poprzez ten wpis. Przypominam fanom Tuska, że to on opierał swoje exposé na śmierci św. Piotra Szczęsnego, który dokonał samopodpalenia w 2017 roku. To, co wydarzyło wczoraj, jest ogromną tragedią. A to, że wieloletni eksperci są zastraszani i im się grozi za „kolaborację z PiS” - to fakty. Fakty, które trzeba piętnować i o których trzeba głośno mówić. To jedyna metoda żeby zapobiec kolejnym takim tragediom w przyszłości"