Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Totalny brak kompetencji! Szokująca relacja szefa rolniczej Solidarności: Rolnicy wykonują pracę ministerstwa

Dzisiaj rolnicy przejęli, tak jakby, funkcję tych inspekcji, które stoją na straży i pilnują tego, co wjeżdża do Polski - oznajmił na antenie Telewizji Republika przewodniczący rolniczej "Solidarności" Tomasz Obszański. Wyjaśnił, że urzędnicy proszą rolników o pomoc w kontroli napływających do Polski produktów z Ukrainy. Drugi gość red. Danuty Holeckiej - była minister rolnictwa i rozwoju wsi Anna Gembicka wskazała, że obecny rząd może z dnia na dzień zmienić w ogromnej skali sytuację protestujących.

protesty rolników
protesty rolników
Konrad Falęcki - Gazeta Polska

We wtorek w wielu miejscach w Polsce protestowali rolnicy. Sprzeciwiają się oni m.in. wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. Sprawa została omówiona w "Gościu Dzisiaj" na antenie Telewizji Republika..

To są największe protesty rolnicze od 20 lat. Rolników - przede wszystkim - boli bezczynność ministerstwa rolnictwa, bo oni oczekiwali konkretnych działań (...) Jeżeli minister mówi, że prosi rolników, żeby spisali postulaty - mimo tego, że te postulaty od wielu tygodni już są znane -, że mówi o tym, że będzie powoływał jakieś zespoły to, to nie jest poważne traktowanie, to jest gra na czas, to jest liczenie na to, że rolnicy wkrótce będą musieli wyjechać w pole i po prostu - z powodów swoich obowiązków - ten proces przerwą - mówiła była minister rolnictwa i rozwoju wsi Anna Gembicka.

Drugi z gości programu, Tomasz Obszański, Przewodniczący rolniczej "Solidarności", wyjaśnił, że przez niekontrolowany napływ ukraińskich produktów "my, jako polscy rolnicy nie możemy sprzedać swoich produktów, nie możemy otrzymać godziwych cen za te produkty (...) mamy pełne magazyny zboża i nie ma pomysłu na to w jaki sposób znaleźć rozwiązanie".

Oznajmił też, że spotkanie ministra rolnictwa z rolnikami, skończyło się na tym, że szef resortu "pozdrowił rolników i można powiedzieć, że przyłącza się też do protestu". - To nie jest rola ministerstwa rolnictwa, żeby przyłączać się do protestu. Rolą ministerstwa jest rozwiązanie tego problemu jakim dzisiaj jest niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy - zaznaczył.

Rolnicy przejęli kompetencje ministerstwa!

Z relacji Obszańskiego wynika, że w resorcie rolnictwa panuje taki brak kompetencji, że to urzędnicy proszą rolników o pomoc! - (...) Wszystkie służby inspekcje, które powinny raportować, mieć wiedzę, która pozwala powiedzieć, ile tego tego surowca wjeżdża dzisiaj do naszego kraju. No cały czas mają z tym problem i tej wiedzy nie mają. Także oni też nas proszą o to, abyśmy im pomagali w pracy, żeby ich informować, że jak są jakieś zagrożenia, że to my będziemy będziemy ich informować. No, to nie jest rola rolnika  - zaznaczył.

"Dzisiaj rolnicy przejęli, tak jakby, funkcję tych inspekcji, które stoją na straży i pilnują tego, co wjeżdża do Polski"

– oznajmił. Zaznaczył, że rząd nie podjął jakichkolwiek działań mających na celu kontrolę wwozu produktów z Ukrainy.

"Faktycznie, w czasie kampanii wyborczej politycy PSL-u, nawet pan Kosiniak-Kamysz mówił o tym, że trzeba natychmiast wprowadzić system kaucyjny. I co? Od trzech miesięcy mają większość w Sejmie, ustawa o kaucjach dalej nie została złożona. Mało tego, kiedy poseł Sachajko wyszedł na mównice i powiedział, że ma ze sobą projekt PSL-u, projekt ustawy o kaucjach i podszedł później do posłów PSL-u, żeby się podpisali pod swoim projektem, który złożyli w zeszłej kadencji, żaden się nie podpisał"

– dopowiedziała Gembicka.

Rada od poprzedników

Odniosła się też do słów Siekierskiego, który oznajmił, że nie da się z dnia na dzień zamknąć granicy z Ukrainą. -  my 15 kwietnia zeszłego roku zrobiliśmy to. Wtedy Unia właśnie nie straszyła karami, tylko Unia wreszcie przejrzała na oczy, że trzeba takie ograniczenia wprowadzić, my zbudowaliśmy też koalicję pięciu państw przyfrontowych, dzięki czemu wywalczyliśmy na forum unijnym to, że te przepisy właśnie zostały przeniesione na ten unijny poziom - przypomniała.

"To rozporządzenie ograniczające zboża ukraińskiego dalej obowiązuje, więc rozwiązanie jest bardzo proste: minister rozwoju, bo on jest tutaj w tych sprawach kompetentny, musi wydać rozporządzenie, a właściwie rozszerzyć to rozporządzenie nasze o kolejne kategorie produktów (...) Da się to zrobić z dnia na dzień"

– zaznaczyła.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#protest rolników #bezprawie Tuska