Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

To się dzieje naprawdę. Europoseł murem za piłkarzem, który zdradził Polskę i strzelał dla III Rzeszy

Europoseł Łukasz Kohut zaangażował się w obronę grobu piłkarza, który w 1939 roku zdradził Polskę i wybrał grę dla hitlerowskiej III Rzeszy. Ernest Wilimowski nawet wiele lat po śmierci budzi ogromne kontrowersje.

Grób zmarłego w 1997 roku byłego piłkarza Ernesta Wilimowskiego, pochowanego w niemieckim Karsluhe, może przestać istnieć. Władze przeznaczają część cmentarza, gdzie pochowano kontrowersyjną postać, na inne cele. Jak się okazało, w sprawie Wilimowskiego postanowił zainterweniować europoseł Łukasz Kohut, wybrany z list Koalicji Obywatelskiej.

Reklama
​ Nie można pozwolić by nie miał godnego miejsca pochówku. Dzisiaj odwiedziłem cmentarz w Karlsruhe, gdzie spoczywa i spotkałem się z przedstawicielami ratusza w tej sprawie. To było dobre, prawie dwugodzinne spotkanie. Interweniujemy także w PZPN i DFB, bo zbiórka swoje (srogo zoca dlo kibiców Niebieskich za opiekę nad grobem w Karlsruhe od lat), ale ten moment warto wykorzystać, aby tak polski jak i niemiecki związek stanęli na wysokości zadania i sypnęły groszem na ekshumację i godne upamiętnienie LEGENDY w Karlsruhe, gdzie zmarł w 1997 roku. ​

– napisał europoseł Kohut.

Faktycznie, Wilimowski przed 1939 rokiem był istotną postacią reprezentacji Polski. Ale wszystko przekreśliła jedna decyzja, jaką podjął w czasie, gdy Polska zaczęła krwawić. Po wybuchu II wojny światowej Wilimowski zdecydował się grać w reprezentacji III Rzeszy prowadzonej przez Seppa Herbergera. W 1942 roku w okupowanym Bytomiu zagrał nawet w meczu III Rzesza-Rumunia, strzelając bramkę dla hitlerowskich Niemiec. Ostatni mecz w drużynie III Rzeszy Wilimowski rozegrał 22 listopada 1942 w Bratysławie w towarzyskim wygranym 5:2 spotkaniu ze Słowacją. 

Po wojnie Wilimowski osiadł w Karsluhe. Do Polski nigdy nie wrócił. Gdy w 1995 roku pojawił się taki pomysł, media okrzyknęły go zdrajcą i były piłkarz zrezygnował z przyjazdu na 75-lecie Ruchu Chorzów. Gdy zmarł, na jego pogrzebie nie pojawiła się delegacja z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Poruszeniem Kohuta w sprawie Wilimowskiego oburzony jest poseł PiS Paweł Jabłoński.

- Tak, drodzy państwo. Jeden z bliskich sojuszników Trzaskowskiego, europoseł Łukasz Kohut staje w obronie człowieka, który w 1939 r. zdradził Polskę i przeszedł na stronę hitlerowskich Niemiec. Grał w koszulce ze swastyką na piersi i brał od Niemców pieniądze, gdy jego koledzy z reprezentacji Polski byli przez tych Niemców mordowani. A Kohut domaga się dziś, żeby Polski Związek Piłki Nożnej „sypnął groszem” na upamiętnienie tego zdrajcy - napisał na X.com.

- Nie miejmy złudzeń: ludzie tacy jak Kohut są i będą przeciwko Polsce ZAWSZE i w KAŻDEJ sprawie, gdy po drugiej stronie jest interes Niemiec - dodał poseł Jabłoński.

Sprawa Wilimowskiego wzbudziła wiele, głównie krytycznych komentarzy:

Źródło: niezalezna.pl
Reklama