Hasło "nasi sędziowie", jakie Rafał Trzaskowski (Platforma Obywatelska) wygłosił ostatnio na jednym ze spotkań, nie padło przypadkiem. Dziś powtórzył je w Katowicach, dolewając tylko oliwy do ognia pytań o niezależność niektórych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości.
Prezydenta Warszawy ciężko obecnie spotkać w stolicy, bo jeździ po całej Polsce, zabiegając o głosy członków Platformy Obywatelskiej w prawyborach prezydenckich. Do historii przeszło jego niedawne wystąpienie w Aleksandrowie Łódzkim, gdzie mówił o wymiarze sprawiedliwości i - jak się wtedy wydawało - powiedział kilka słów za dużo.
"Zniszczyli część tego wymiaru sprawiedliwości. Na szczęście nasi sędziowie byli na tyle twardzi, że się nie dali zniszczyć, ale próbowali zniszczyć ten system"
– powiedział prezydent Warszawy.
Okazało się jednak, że Trzaskowskiemu nic się nie "wymsknęło". Dziś na spotkaniu w Katowicach mówił dokładnie to samo - publicznie padło sformułowanie o "naszych sędziach".
Od kandydata na Prezydenta oczekuję większej wiedzy i nie tylko powtarzania sloganów publicystycznych. Zwłaszcza, że w odniesieniu do sądownictwa Prezydent ma wyjątkowe konstytucyjne kompetencje.
.@trzaskowski_ kandydat na @prezydentpl na Śląsku: " PiS chciał zniszczyć *naszych* sędziów". Od kandydata na Prezydenta oczekuję większej wiedzy i nie tylko powtarzania sloganów publicystycznych. Zwłaszcza, że w odniesieniu do sądownictwa Prezydent ma wyjątkowe konstytucyjne… pic.twitter.com/nXKY1Rua66
— Dagmara Pawełczyk-Woicka (@DPawelczykW) November 17, 2024