Pierwsza polska elektrownia atomowa to klucz do bezpieczeństwa energetycznego Polski. Bezpieczeństwa, które postawiliśmy sobie jako absolutny priorytet - mówi na udostępnionym w mediach społecznościowych nagraniu były premier Mateusz Morawiecki. Polityk wezwał rządzących do kontynuacji prac nad obiektem.
Na opublikowanym na platformie x.com materiale, były premier zaznacza, że umowa na budowę pierwszej w Polsce elektrowni atomowej została zawarta po wieloletnich negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi.
"Nie może sobie dziś pozwolić na opóźnianie budowy elektrowni jądrowej, dlatego wzywam nowy rząd, aby kontynuował pracę nad naszymi strategicznymi projektami, które wzmacniają nasze bezpieczeństwo"
Polityk przekonuje też, że aby Polska utrzymała szybkie tempo rozwoju z ostatnich lat, konieczna jest kontynuacja inwestycji w nowoczesne technologie. - Pamiętajmy, że przed Polską stoją wielkie wyzwania. Nie marnujmy czasu na minimalizm. Budujmy silną i bezpieczną Polskę - dodał.
Budowa elektrowni jądrowej nie może utknąć w martwym punkcie politycznych sporów. Nie traćmy czasu, razem budujmy bezpieczną przyszłość dla Polski. pic.twitter.com/wNKpCQRnwb
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) January 18, 2024
Wątpliwości w sprawie budowy elektrowni jądrowej w Polsce przybrał na sile wczoraj, po publikacji "Dziennika Bałtyckiego". W tekście podano, że wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz zapowiedziała zmianę lokalizacji, a wspierać w tym przedsięwzięciu ma ją wicemarszałek pomorski, Leszek Bonna. Powodem ma być "degradacja środowiska naturalnego".
W wydanym w środowy wieczór dementi, Pomorski Urząd Wojewódzki stwierdził, że "nieprawdą jest twierdzenie, że zapadła decyzja o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej".
Dodano jednak, że w związku z rozmowami, jakie prowadziła wojewoda "zasadne jest powtórne przyjrzenie się i przeanalizowane decyzji środowiskowej dla lokalizacji elektrowni w Lubiatowie", a "ostateczne decyzje" zostaną podjęte przez rząd "w stosownym czasie po dokonaniu szczegółowych analiz".