Prezydent podkreślił, że polegli oficerowie trwają w naszej pamięci narodowej "ze swoimi wartościami, którym służyli w roku 1920, ale także wielu z nich w roku 1918, bijąc się o wolną i niepodległą Polskę".
"Gdy bili się z sowietami, z bolszewikami w roku 1920 służyli konkretnym wartościom, wolnej, suwerennej, niepodległej Polsce. Wielu z nich - zasadnicza większość - powtarzała regularnie: Bóg, honor i ojczyzna. Powiedzieli "nie" sowieckiemu barbarzyństwu i antycywizacji - cywilizacji zniszczenia, okrucieństwa, barbarzyństwa i śmierci. Cywilizacji bolszewickiej i sowieckiej, w której nie było z założenia Pana Boga - [...] sowieci byli państwem, w którym miejsce Pana Boga zająć miał Marks, a Jezusa Chrystusa Lenin"
– podkreślił.
Zaznaczył, że bolszewicy byli cywilizacją zniszczenia, z którą "Wojsko Polskie i polski żołnierz wygrali w roku 1920 w imieniu Polski i w imieniu całej Europy".
Nawrocki podkreślił, że Cmentarz Wojskowy na Powązkach to miejsce szczególne dla naszej narodowej pamięci. - Tu zapisana jest pewna symbolika. Symbolika odnosząca się także do tego, że jako naród co roku potrafimy oddawać hołd i szacunek zwyciężonym. Tym zwyciężonym we wrześniu roku 1939, którzy bronili ojczyzny i przed sowietami i przed Niemcami. Co roku upominamy się o szacunek dla zwyciężonych z Powstania Warszawskiego, którzy chcieli żyć pragnieniem wolnej, niepodległej Polski - mówił.
"Tak, są tutaj na tym cmentarzu kwatery tych, którzy przystąpili do bardzo trudnej do wygrania walki z komunistami po roku 1945. Oddajemy hołd też tym, których nazywamy Żołnierzami Wyklętymi i Niezłomnym. Ale dziś mamy tą wielką radość oddać hołd zwycięzcom, prawdziwym zwycięzcą z roku 1920, o których często mówimy zbyt rzadko"
– podkreślił.
Zwrócił się do żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego i podkreślił, że są "potomkami zwycięzców w jednej z najważniejszych bitew w historii XX wieku". - To jest gen naszego narodu, że gdy przychodzi do walki o wartości, o naszą wolność suwerenność i niepodległość, to polski żołnierz jest zawsze tam, gdzie powinien i nie kalkuluje, czy ta walka się opłaca, czy będzie zwycięzcą, czy zwyciężonym. Dla wartości jesteśmy w stanie wszyscy postawić bardzo wiele, nawet swoje życie - powiedział.
Podkreślił, że Apel Pamięci to akt "pełnej deklaracji przywiązania do wartości, w imię których walczyli i umierali nasi żołnierze". - To zobowiązujące dla nas wszystkich. Dla współczesnej klasy politycznej, dla polskiego prezydenta, dla polskiego rządu, dla polskich żołnierzy. Jesteśmy tutaj, żeby oddać im szacunek za wielkie zwycięstwo - zaznaczył.