Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Tego Hołownia się nie spodziewał. Wyśmiali go dawni koledzy ze stacji [ZOBACZ]

"Polskę reprezentowali prezydent z żoną, marszałek Sejmu z telefonem" - taki opis zdjęcia padł w głównym wydaniu "Faktów" TVN. Ciosu ze strony stacji, z którą Szymon Hołownia był przez lata związany, chyba się nie spodziewał. Zdjęcia na Placu Świętego Piotra to nie jedyna jego wpadka podczas uroczystości w Watykanie.

Nieodpowiednie zachowanie części polityków z polskiej delegacji, którzy przybyli do Watykanu na uroczystą mszę świętą pogrzebową papieża Franciszka, bulwersuje nie tylko krytyków obecnej władzy.

Reklama

Szymon Hołownia zwrócił na siebie uwagę nietaktownym gestem, gdy wchodząc wraz z delegacją na Plac Świętego Piotra wyciągnął rękę i zaczął robić zdjęcia.

Fala krytyki spłynęła na niego nie tylko z kręgów politycznych przeciwników. Jego niestosowna postawa została uszczypliwie skrytykowana także przez dawnych znajomych z pracy. W "Faktach" TVN w relacji Macieja Worocha, który opuścił Londyn i wzmocnił ekipę wysłanników stacji padł znamienity komentarz.

"Polskę reprezentowali prezydent z żoną, marszałek Sejmu z telefonem i wicepremier, minister obrony"

– słyszymy we fragmencie materiału.

Nie jedyna wpadka

Jak się okazuje, wyjmowanie telefonu komórkowego w nieodpowiednim momencie. to nie była jedyna poważna wpadka Szymona Hołowni tego dnia.

W sieci pojawiło się nagranie sprzed watykańskiej bazyliki, na którym widać, że Hołownia i jego koalicyjny kolega wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zostali wyproszeni z zajmowanych przez nich miejsc.

Sprawę starał się wyjaśnić rzecznik PSL Miłosz Motyka, który na platformie X próbował zbagatelizować sprawę.

Po prostu akurat tych kilka było wcześniej zajęte, przez kogoś kto odszedł. Ot „afera”.

– napisał wiceminister.

 

 

Źródło: niezalezna.pl, x.com
Reklama