Nieodpowiednie zachowanie części polityków z polskiej delegacji, którzy przybyli do Watykanu na uroczystą mszę świętą pogrzebową papieża Franciszka, bulwersuje nie tylko krytyków obecnej władzy.
Szymon Hołownia zwrócił na siebie uwagę nietaktownym gestem, gdy wchodząc wraz z delegacją na Plac Świętego Piotra wyciągnął rękę i zaczął robić zdjęcia.
Fala krytyki spłynęła na niego nie tylko z kręgów politycznych przeciwników. Jego niestosowna postawa została uszczypliwie skrytykowana także przez dawnych znajomych z pracy. W "Faktach" TVN w relacji Macieja Worocha, który opuścił Londyn i wzmocnił ekipę wysłanników stacji padł znamienity komentarz.
"Polskę reprezentowali prezydent z żoną, marszałek Sejmu z telefonem i wicepremier, minister obrony"
– słyszymy we fragmencie materiału.
hahahhaha, hit 🤣🤣🤣 pic.twitter.com/vcy7uOuki5
— coolfonpl 🇵🇱 (@coolfonpl) April 26, 2025
Nie jedyna wpadka
Jak się okazuje, wyjmowanie telefonu komórkowego w nieodpowiednim momencie. to nie była jedyna poważna wpadka Szymona Hołowni tego dnia.
W sieci pojawiło się nagranie sprzed watykańskiej bazyliki, na którym widać, że Hołownia i jego koalicyjny kolega wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zostali wyproszeni z zajmowanych przez nich miejsc.
Marszałek Sejmu @szymon_holownia i wicepremier, szef MON @KosiniakKamysz usiedli na miejscach przeznaczonych dla innych osób. Zostali wyproszeni z nich i przesadzeni na inne. 🔥 pic.twitter.com/oadIbaUfrP
— Marcin Dobski (@szachmad) April 26, 2025
Sprawę starał się wyjaśnić rzecznik PSL Miłosz Motyka, który na platformie X próbował zbagatelizować sprawę.
Po prostu akurat tych kilka było wcześniej zajęte, przez kogoś kto odszedł. Ot „afera”.
– napisał wiceminister.