W Tallinie odbyła się konferencja prasowa z udziałem polskiego ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua oraz jego estońskiej odpowiedniczki Evy-Marii Liimets. Szef polskiego MSZ-tu określił, że obecna sytuacja w Europie jest "najbardziej napięta od końca II wojny światowej" i ostrzegł przed gromadzeniem się sił rosyjskich na Białorusi.
"Jesteśmy świadomi zwiększającej się liczby wojsk rosyjskich na Białorusi i zaplanowanych na luty białoruskich i rosyjskich manewrów, pomimo że nie zostały one odpowiednio wcześniej ogłoszone. Widoczne są tendencje wskazujące na to, że w przyszłości (na Białorusi - red.) zgromadzone zostaną rosyjskie siły wojskowe"
- powiedział Rau, dodając, że przedyskutował już te kwestie z Liimets.
❗️This is NOT a military exercise
— NEXTA (@nexta_tv) January 31, 2022
Our editorial office has received information that 30.000 Russian soldiers will arrive to Belarus for "exercise".
An offensive grouping will be concentrated in Belarus.This is reported in closed channels connected with Russian Defense Ministry. pic.twitter.com/QfTK0Dxtpg
Minister podkreślił także, że w obliczu narastającego konfliktu w Europie należy podjąć zdecydowane działania, aby uniknąć jego dalszej eskalacji. Według niego NATO jest podstawowym filarem bezpieczeństwa transatlantyckiego, więc należy pozostać zjednoczonymi w ramach Sojuszu.
"Jedność i solidarność są niezwykle ważne, gdy mierzymy się z zagrożeniem na wschodniej granicy, która jest wschodnią granicą całej społeczności transatlantyckiej"
- powiedział Rau.
Min. @RauZbigniew przebywa dziś z wizytą w Tallinie, gdzie spotkał się z min. SZ 🇪🇪 @eliimets.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) January 31, 2022
Podczas konsultacji ministrowie omówili kwestie bezpieczeństwa w regionie, w tym koncentrację 🇷🇺 wojsk przy granicy z 🇺🇦, relacje dwustronne oraz sytuację w 🇰🇿, 🇬🇪 oraz na Białorusi. pic.twitter.com/8Jrb9jL2U6
Minister przekazał również, że Polska, wzmacniając swoje siły obronne, przygotowuje się na każdą ewentualność, także na możliwość wojny.
Według słów ministra Polska i Estonia mają wspólne interesy w zakresie bezpieczeństwa i obrony, jak i infrastruktury i energetyki. Rau dodał, że w "obecnej sytuacji w naszym regionie należy zrobić wszystko, co możliwe" i "nie można pozostać pasywnym, ale trzeba działać zdecydowanie, aby uniknąć możliwej eskalacji konfliktu".
Odpowiadając na pytanie o możliwość przyjęcia w przyszłości ewentualnych uchodźców z Ukrainy, Rau podkreślił, że "wedle polskiej tradycyjnej gościnności prawdziwi uchodźcy wymagają naszego wsparcia".
“W tym momencie w Polsce żyje i pracuje ponad milion Ukraińców. Dekady temu gościliśmy w Polsce uchodźców z Czeczenii, więc jeśli dojdzie do najgorszego możliwego scenariusza, Polska będzie gotowa na tego typu wyzwanie (przyjęcie uchodźców – red.)”
– dodał minister.
Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Estonii omówili w poniedziałek kwestie bezpieczeństwa w regionie, współpracy w ramach NATO, Unii Europejskiej, OBWE oraz Inicjatywy Trójmorza, jak i kwestie energetyki, klimatu oraz cyberzagrożeń.