W sobotę Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Ma to miejsce dzień po rozmowie polskiego prezydenta z przywódcą Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. W trakcie rozmów Duda - Trump ma zostać poruszona właśnie kwestia wojny za naszą wschodnią granicą. Spotkanie odbędzie się w Białym Domu lub na trwającej w Waszyngtonie konferencji konserwatystów CPAC.
W wydarzeniu bierze udział były premier Mateusz Morawiecki. Wiceszef Prawa i Sprawiedliwości oraz przewodniczący grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w rozmowie z obecną na miejscu Telewizją Republika pytany był o kwestie proszenia o pomoc Dudy przez Zełenskiego. Były szef rządy nie szczędził mocnych słów.
"Prezydent Zełenski popełnił ogromny błąd, naprawdę. To, że stał się narzędziem w ręku - a może nawet jednym z aktorów - tego teatrzyku przeciwko naszemu rządowi w czasie, kiedy my pomagaliśmy Ukrainie i szedł ręka w rękę z Tuskiem i Scholzem to jest coś więcej, niż zbrodnia - to jest po prostu błąd"
– stwierdził Morawiecki.
Jak dodał, "z drugiej strony w interesie Polski, w interesie narodu polskiego jest to, aby między nami a Rosją była Ukraina, która jest państwem suwerennym". - Na wszelki wypadek, gdyby Rosjanom przyszło do głowy zaatakować jakieś państwo na wschodniej flance NATO, niech po drodze jeszcze będzie suwerenna Ukraina, która odegra rolę amortyzatora, bufora tak, jak to się dzisiaj dzieje - oznajmił.
"Patrzę na to przez pryzmat polityki realnej"
– oznajmił.
Do spotkania Duda - Trump ma dojść około godziny 13:30 (19:30 czasu polskiego).