"Nasi samorządowcy, samorządowcy PiS będą inicjować w każdej radzie gminy, miasta, powiatu przyjęcie odpowiednich uchwał, które będą protestowały przeciwko polityce migracyjnej tego rządu, przeciwko próbie uczynienia z naszego regionu jednego wielkiego obozu dla nielegalnych migrantów. Będziemy protestowali, będą protestować nasi samorządowcy poprzez te uchwały przeciwko temu, że odbierane jest bezpieczeństwo mieszkańcom Podlasia, województwa podlaskiego" - mówił Sasin na konferencji prasowej w Czerwonym Borze.
Sasin zaznaczył, że taka uchwała będzie też sprawdzianem dla samorządowców rządzącej koalicji, że oni są przeciwnikami nielegalnej migracji. W jego ocenie, sprawdzian na razie wypada negatywnie. Jako przykład podał niepodjęcie takiej uchwały przez radnych Białegostoku, gdzie większość mają radni PO. Poseł, mówiąc o presji migracyjnej, zwrócił uwagę, że szczególnie narażeni są na nią mieszkańcy województwa podlaskiego. "Można powiedzieć, że Podlaskie jest tym regionem, który z dwóch stron jest tej presji poddawany" - uważa.
Według niego migranci nielegalnie przekraczają granicę polsko-białoruską, dochodzi też do "napływu" nielegalnych migrantów z Zachodu, przede wszystkim z Niemiec. Ocenił, że "potężnym" zagrożeniem jest też pakt migracyjny, który - jak mówił - "może odmienić społeczny charakter tej ziemi, całej Polski, a przede wszystkim spowodować całkowite załamanie wewnętrznego bezpieczeństwa Polski". Zdaniem posła rząd chce wprowadzić pakt migracyjny jak najszybciej.
Podkreślił, że politycy PiS mówią stanowcze "nie" "wpychaniu nielegalnych migrantów". Uważają tak też Polacy - aż 83 proc. ankietowanych w sondażu TV Republika jest przeciwnych przerzucaniu migrantów z Niemiec.
Mówimy: mamy dość, nie będziemy dłużej godzić się na tę fatalną politykę, która uderza w nasze bezpieczeństwo - bierzemy swój los we własne ręce, będziemy namawiać jak najszersze kręgi społeczeństwa województwa podlaskiego, żeby się organizować, żeby tworzyć oddolny ruch do tego, żeby dać skuteczny sprzeciw przeciwko tej polityce rządu
– zaznaczył Sasin.
Sprawy idą w złym kierunku
Były wicepremier skomentował też jeszcze jedną sytuację. Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła zarządzanie procesem wykonywania zadań oraz nadzór nad działalnością Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) w latach 2021-2024. Sasin uważa, że to celowe działanie.
Niestety mamy dzisiaj do czynienia z kreowaniem zupełnie fałszywej rzeczywistości, jakoby rządy PiS były naznaczone jakimiś aferami. Dla nas jest to czysto propagandowe zagranie mające na celu odwrócenie uwagi Polaków od tego, że dzisiaj po prostu w Polsce sytuacja zmierza w bardzo złym kierunku
– powiedział.
Sasin, który jest szefem PiS w Podlaskiem dodał, że w złym kierunku idą - w jego ocenie - np. sprawy związane z nielegalną migracją, sytuacją finansową służby zdrowia, ale także z europejskim Zielonym Ładem, który zagraża polskiej gospodarce i polskim rodzinom.
"To przygniecie ekonomicznie polskie rodziny, mamy drożyznę, mamy rzeczywiście narastającą falę upadłości firm, zagrożenie bezrobociem, mamy problemy na polskiej wsi, w rolnictwie, rząd również sobie z tym nie radzi" - podsumował Sasin.