W serii wolnych pytań Adrian Zandberg zwrócił się z pytaniem do koleżanki z Lewicy Magdaleny Biejat.
Zagłosowaliście za budżetem ochrony zdrowia, w którym brakuje 20 mld złotych. To będzie oznaczało dłuższe kolejki, realną ludzką krzywdę. Tysiące ludzi stracą zdrowie, stracą życie. Często i Ty i Włodzimierz Czarzasty mówicie o sprawczości. Czy te drobne sprawy, ogryzkowa renta wdowia, czy pilotaż krótszego czasu pracy w paru firmach są warte załamania publicznej ochrony zdrowia?
– pytał Zandberg.
W przeciwieństwie do Ciebie Adrian ja nie szukam wymówek, żeby nie robić rzeczy. Ja jestem w tej trudnej koalicji po to, żeby załatwiać te sprawy, które oboje obiecywaliśmy w kampanii w 2023 roku. Dzisiaj te starsze osoby, które nie tylko tracą partnera, małżonka, czy małżonkę, ale również środki utrzymania się na starość, nie mogą czekać na wsparcie ze strony państwa, aż wreszcie objawi się idealnie kulisty rząd. Dzisiaj kobiety, które oczekują, że staniemy po ich stronie nie mogą czekać ze zmianą definicji zgwałcenia tak, żeby nie musiały się już nigdy tłumaczyć, że to nie jest ich wina, że ktoś im zrobił krzywdę, aż wreszcie ten rząd będzie idealny. I w tym rządzie, który tak Ci się nie podoba, rządzie Donalda Tuska, Lewica nie boi się wywalczać tych spraw. I w sprawie ochrony zdrowia również będziemy walczyć. W przeciwieństwie do Ciebie nie poddajemy się na starcie. Złożymy konkretną propozycję zmiany finansowania systemu zdrowia po to, żeby on był wreszcie uczciwy i zapewniał wszystkim bezpieczeństwo
– odpowiedziała Biejat.
Zandberg w odpowiedzi pytał: "Magda, o czym Ty mówisz? Przecież bez Was ten rząd nie ma większości. Gdybyście się postawili w tej sprawie, to mogliście to przeforsować".
Rzecz polega na tym, że tego nie zrobiliście. Tu nie chodzi o polityczne przepychanki, tylko o krzywdę tysięcy ludzi. Naprawdę są ważniejsze rzeczy, niż stołek wicemarszałka dla Włodzimierza Czarzastego
– dodał Zandberg.