Polska Agencja Prasowa przekazała, że policjanci pojawili się dziś rano w miejscowości Jeruzal (woj. łódzkie) pod domem Zbigniewa Ziobry.
"Kilkakrotnie dzwonili domofonem do domu, ale nikt nie odpowiedział oraz nie otworzył furtki"
- przekazano w depeszy.
Oficer prasowa policji w Skierniewicach mł. asp. Aneta Placek dodała, że funkcjonariusze pozostaną na miejscu pod domem Ziobry. Nie chciała jednak poinformować o dalszym planie działania.
Reporter Radia Zet, Daniel Wrzos, przekazał w mediach społecznościowych, że policja pojawiła się także "przed warszawskim mieszkaniem Zbigniewa Ziobry" na Ursynowie i również nie zastała nikogo.
Po godzinie 6 policjanci pojawili się przed warszawskim mieszkaniem Zbigniewa Ziobry, żeby doprowadzić go na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Nikogo nie zastali ponieważ Ziobro ponoć w Brukseli. Dziś ma wrócić do Warszawy. @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/vOhMt6mbcd
— Daniel Wrzos (@DanielWrzos) September 29, 2025
Ziobro: Będę lądował ok. 10.00 w Warszawie
Zbigniew Ziobro w niedzielę wieczorem przekazał, że przebywa w Belgii i w poniedziałek rano przyleci do Polski. Zapowiedział, że nie będzie go rano ani na Ursynowie, ani w Jeruzalu, ani w Krynicy.
- Będę jutro lądował (…) w Warszawie koło godziny 10. Więc tam, jeżeli zdecydują się popełnić przestępstwo ze wszystkimi konsekwencjami na przyszłość, to tam powinien realizować [Marcin Kierwiński, szef MSWiA] - jako sprawca kierowniczy - te działania - powiedział Ziobro w telewizji wpolsce24.
Nielegalna komisja ściga Ziobrę
27 czerwca 2025 r. komisja Magdaleny Sroki zdecydowała o rozpoczęciu procedury mającej na celu zatrzymanie i doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości na jej posiedzenie. Stało się to po tym, jak po raz kolejny Zbigniew Ziobro nie stawił się przed komisją, której status prawny podważył w swoim orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny we wrześniu 2024 r. TK stwierdził, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji była niezgodna z konstytucją.
W zeszłym tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu byłego ministra sprawiedliwości na posiedzenie nielegalnie działającej sejmowej komisji ds. Pegasusa.
Decyzję o doprowadzeniu podjęła sędzia Magdalena Wójcik, która przed rokiem przedłużyła areszt wydobywczy dla ks. Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek ministerstwa sprawiedliwości, choć wcześniej sąd wyższej instancji orzekł o jego skróceniu.
25 września prezes TK, Bogdan Święczkowski, napisał w liście do szefa policji, Marka Boronia, że "ewentualne wykonanie przez funkcjonariuszy Policji postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu świadka Zbigniewa Ziobry na posiedzenie tzw. Komisji Śledczej ds. Pegasusa będzie stanowiło działanie bezprawne, mogące rodzić odpowiedzialność prawną - w tym także karną - tychże funkcjonariuszy".

Prezes Trybunału skierował także do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez sędzię Magdalenę Wójcik. W zawiadomieniu prezes TK wskazuje na uzasadnione podejrzenie "umyślnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego". W uzasadnieniu wskazał na postanowienie tymczasowe z 8 sierpnia br., w którym Trybunał zakazał wydawania wobec Zbigniewa Ziobry orzeczeń o pozbawieniu wolności przez warszawskie sądy na wniosek komisji śledczej.
"Nie stawię się dobrowolnie"
Sam Zbigniew Ziobro w piątek powiedział dziennikarzom, że "nie stawi się dobrowolnie przed żadną komisją".
- W tej chwili jestem za granicą w związku z rehabilitacją. Ale to, czy zdecyduję się być w Polsce, czy nie, to jeszcze jest przed nami. Na pewno dobrowolnie nie stawię się, bo nie będę legalizował bezprawia, a w tym przypadku oczywistego przestępstwa - mówił w piątek były minister sprawiedliwości.
Już raz policja zatrzymała Zbigniewa Ziobrę i doprowadziła na komisję Magdaleny Sroki. Wówczas komisja nie poczekała na będącego w budynku Sejmu byłego ministra, a uciekła z obrad, wcześniej przegłosowując wniosek o tymczasowe aresztowanie - sąd jednak nie uwzględnił tego wniosku, miażdżąc narrację komisji.