Gdy społecznościowa aktywność Rafała Trzaskowskiego okazała się klapą i obiektem drwin i memów, z pomocą kandydatowi KO nadciągnął medialny salon III RP. I wyszło na to, na co zwykle wychodzi - że Polacy nie zrozumieli...
Nie milkną komentarze na temat fotografii Rafała Trzaskowskiego z Beskidu Śląskiego. Wiceszef Platformy Obywatelskiej zamieścił w sieci wpis, w którym zachęca do robienia... pompek. Zyskał on bardzo dużą popularność. Jednak chyba nie o taką politykowi chodziło.
Większość komentujących jest zdania, że "pro-sportowy" wpis Trzaskowskiego to próba nawiązania do Karola Nawrockiego. Według nich, prezydent Warszawy również chciał pokazać, że nie boi się siłowych wyzwań.
Internauci wyśmiali Trzaskowskiego w memach i komentarzach.
Po wizerunkowej wtopie w sukurs kandydatowi KO na prezydenta ruszył medialny salon III RP z przekazem, że - jak to zwykle - Polacy nie zrozumieli ironii i wyszukanego dowcipu.
Jako pierwszy ruszył znany "arbiter elegantiarum", Marek Migalski.
Do jego wpisu odniosła się Dominika Wielowieyska z TOK FM i Gazety Wyborczej, wskazując, że "Trzaskowski popełnił błąd". Jaki?
"Sądził, że naród polski doceni jego żart, a tymczasem naród potraktował to całkiem serio" - pisze Wielowieyska.
W dyskusji nie mogło zabraknąć Tomasza Lisa - który już nie bawi się w niuanse.